Reklama

W wolnej chwili

M. Marynowycz: Jak więźniowie Gułagu pisali listy do Papieża

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

Nic bardziej nie skłania do refleksji nad odwiecznymi prawdami niż cmentarze i więzienie. Autor tego artykułu - Myrosław Marynowycz z Ukrainy - siedział w więzieniu w latach 1977-87 i zrozumiał tę prawdę na podstawie własnych doświadczeń obozowych. Dedykuje poniższe wspomnienia współwięźniom, którzy własnym życiem musieli zapłacić za wolność ducha.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Była to tak zintegrowana rodzina chrześcijańska, że grupa więźniów politycznych zebrała się w tamte pamiętne Święta Wielkanocne roku 1980 (według kalendarza juliańskiego), aby świętować w skromnych obozowych warunkach to wielkie święto religijne. Co jednak dla więźniów było dniem świętym, dla administracji obozu było stanem wyjątkowym. Władze obozu ostrzegły nas, że zostaniemy ukarani, jeśli będziemy świętować Wielkanoc. Oczywiście, przestroga nie odniosła skutku i modliliśmy się wspólnie, a następnie rozpoczęliśmy ceremonię picia obozowej herbaty. Nie dane nam było jednak skończyć: praktycznie wszyscy „naruszający obozowy reżim” zostali umieszczeni w karcerze lub w celach karnych na 15 dni.

No tak, znoszenie cierpień w imię Chrystusa jest zawsze zaszczytem dla chrześcijan i znosiliśmy swoją karę z czystą duszą. Ale niemal natychmiast przyszło nam do głowy, że powinniśmy również poinformować chrześcijan na świecie o tym wydarzeniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po raz pierwszy nasz apel skierowaliśmy do Ojca Świętego Jana Pawła II. Jego wybór na papieża przyjęto w sowieckich politycznych obozach pracy z ogromnym entuzjazmem. Intuicyjnie wszyscy czuliśmy, że postać tę zesłała nam Bożą Opatrzność w celu duchowego zwycięstwa nad złem komunizmu.

Podziel się cytatem

Z tego powodu autorytet Jana Pawła II był wyjątkowo wysoki. Większość przywódców religijnych w byłym Związku Radzieckim nie wzbudzała zaufania, jako że każdy z nich w jakiś sposób uległ bezbożnemu reżimowi. W tym gronie do pewnego stopnia wyróżniał się zwierzchnik Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego katolikos Wazgen, postanowiliśmy więc (wśród nas byli także Ormianie), że swój apel skierujemy również do niego.

Sporządzenie tekstu powierzono mnie i po kilku dniach namysłu napisałem go, starając się dostroić swoją duszę do wzniosłej tonacji lub też – używając języka liturgicznego – „wznieść w górę swoje serce". W tamtym czasie nigdy nie miałem sposobności do pisania takich listów i oczywiście miejscami nie był on najbardziej stosowny. Niemniej jednak zawierał w sobie jedną istotną rzecz: nieudawaną szczerość i rzeczywistą prawdę obozową. Oto ten tekst, troskliwie zachowany dla potomności przez moskiewski „Memoriał”:

Reklama

„Wasza Świątobliwość,

W naszym znużonym świecie jest tak wielu potrzebujących Twojej pomocy i modlitw, że nie uważaliśmy za możliwe, aby pisać do Waszej Świątobliwości o naszych trudnościach. Nadszedł jednak czas, kiedy wszelkie nasze wątpliwości zniknęły: usłysz nas, prosimy, wasza Świątobliwość!

Był to dzień, gdy świętujemy Zmartwychwstanie Chrystusa – zgodnie z tradycją prawosławną obchodziliśmy to święto 18 kwietnia. 14 więźniów politycznych – wierni Kościoła prawosławnego i wyznawcy innych religii, pragnący pozdrowić swoich przyjaciół – zebrało się wokół naszego skromnego stołu. Pośród nas byli zarówno wierzący, jak i ci, którzy nie mają śmiałości, aby nazwać przemawiający do nich głos sumienia głosem Boga. Jeden z nich – Myrosław Marynowycz – odmawiał modlitwę, ale zanim usłyszano słowa zmartwychwstałej Miłości i Przebaczenia, zrządzeniem losu szczerość naszych modlitw została poddana próbie. Otóż grupa strażników przerwała nasze zgromadzenie, a więźniowie polityczni Myrosław Marynowycz, Wiktor Niekipiełow i Mykoła Rudenko, oskarżeni o „zorganizowanie spotkania, modlitwę i niepodporządkowanie się oddziałowi dyżurnemu”, zostali niezwłocznie ukarani karcerem [cele karne] na 15 dni. Inni uczestniczący w naszym zebraniu również ponieśli karę, łącznie z Leonidem Lubmanem – więźniem narodowości żydowskiej, który przyszedł na nasze spotkanie, aby pozdrowić wiernych prawosławnych.

A zatem dawno minęły dni, kiedy w sowieckich obozach pracy pokazano Eleanor Roosevelt wzorcowe więzienie, gdzie więźniowie czytali Biblię i Koran. Obecnie nie mogą oni otrzymywać Biblii, nawet decydując się na bezterminowy strajk głodowy (1980-81, Ogorodnikow), nie ma nawet mowy o zapewnieniu możliwości spowiedzi, a w celach karnych i punktach załadowczych zrywają noszone przez więźniów krzyżyki, zakazane jest odbywanie obrzędów religijnych, a nawet odmawianie modlitw.

Reklama

Wasza Świątobliwość! Trudno jest ludziom, którzy w taki czy inny sposób przeciwstawiali się apokaliptycznemu złu i jego bastionom, zrozumieć sens chrześcijańskiej rezygnacji. Nie możemy i nie chcemy oddawać Cesarzowi tego, co należy do Boga. Większość z nas widzi sens swego życia w ujawnianiu przed Światem prawdziwej natury gadatliwego sowieckiego „gołębia pokoju” z jego nuklearną pałką. Czy uczestnicy Marszy Wielkanocnych na Zachodzie, aktywnie wspomagani przez propagandę komunistyczną, wiedzą, że w tych samych kwietniowych dniach więźniowie sowieckich obozów pracy, szukający Ducha Świętego, zostali wrzuceni do cel karnych przez ten sam komunistyczny reżim?

Chcielibyśmy prosić Waszą Świątobliwość o opowiedzenie im o tym. Chcielibyśmy, aby informacje o tym, co się wydarzyło, dotarły do Patriarchy Moskwy i całej Rusi Pimena, do Egzarchy Ukrainy Metropolity Kijowa i Halicza Filareta, którzy tak ślepo zapewniają, że w Związku Radzieckim jest wolność sumienia. Chcielibyśmy, aby dowiedział się o tym Katolikos wszystkich Ormian Wazgen (nasz apel do niego zostałby natychmiast skonfiskowany).

Chcemy, aby wszyscy chrześcijanie i cała rasa ludzka razem z nimi mogli żyć w pokoju, dobroci i wierze, a nie lekceważąc nasze cudowne błogosławieństwo - naszą duszę daną nam przez Boga.

Niech Bóg obdarzy Waszą Świątobliwość długim życiem w służbie na chwałę Pana!

Zwracając się do Stolicy Świętej, prosimy o wasze duszpasterskie błogosławieństwo. W imię Jezusa Chrystusa!

(podpisali: Henryk Altunian, Wolodymyr Bałakonow, Norair Grigorian, Walentin Zosimow, Leonid Lubman, Myrosław Marynowycz, Wiktor Niekipiełow, Wiktor Niitsoo, Aleksandr Ogorodnikow, Mykoła Rudenko, Antanas Terleckas, Ołeś Szewczenko)”

Po przeczytaniu tekstu, który wcześniej przygotowałem, osoby w to zaangażowane zaaprobowały go i wkrótce, na papierze z drobnym pismem, list do obu przywódców religijnych został przemycony tajną drogą do świata zewnętrznego.

Reklama

Dni mijały, napięcie dotyczące tego wydarzenia wielkanocnego opadło i wtedy nagle przyszła do obozu zaszyfrowana wiadomość: „Papież otrzymał twój list i modlił się za ciebie w czasie mszy św. w Watykanie”. Nasza radość była niezmierna.

Podziel się cytatem

Dziękowaliśmy Panu za to, że nasz głos usłyszano i jednocześnie byliśmy wdzięczni Ojcu Świętemu za to, że sprawił, iż nasz głos był słyszalny na całym świecie i że modlił się on za nas wszystkich.

Minęło prawie 25 lat od tamtych wydarzeń, a mimo to uczucie wdzięczności nie wygasło. Jedna rzecz wszakże się zmieniła: dzisiaj to nasza kolej – katolików i wszystkich chrześcijan dobrej woli – kierować nasze modlitwy do Boga, aby zapewnił pociechę duszy Ojca Świętego, który już odszedł i aby przyjął go tam, gdzie sprawiedliwi znajdują swoje miejsce. Niech nasze pokorne podziękowania za to, że „byliśmy w więzieniu i przyszedł do nas”, dołączą do milionów głosów wyrażających wdzięczność dla tego Papieża. Niech Pan zachowa jego imię w Księdze ludzkiej cywilizacji jako imię Wielkiego Papieża, który żył, sprawował posługę i umarł z niewiarygodną godnością, która uszlachetnia cały rodzaj ludzki.

Wieczna pamięć dla Niego i wiekuisty pokój!

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2020-05-11 19:12

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Włochy: film Wima Wendersa o papieżu Franciszku w programie resocjalizacji więźniów

Film dokumentalny „Papież Franciszek – człowiek swego Słowa” Wima Wendersa ma zostać włączony w proces resocjalizacji dla więźniów we Włoszech. W ramach kilkustopniowego projektu „Liberare lo sguardo” (Wyzwolić spojrzenie) więźniowie mają oglądać film, a następnie dyskutować w grupach o jego treści.

Więcej ...

Czy stać mnie na stratę ze względu na miłość do Boga?

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 27-31a.

Więcej ...

Prezydent Duda w Poznaniu: jesteśmy częścią Europy nie od 20 lat, ale od ponad tysiąca

2024-05-01 18:26

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Od chrztu Polski rzeczywiście jesteśmy częścią Europy, nie od 20 lat, od ponad tysiąca lat, od 966 roku. To jest nasza wielka tradycja, to jest tradycja, na której zbudowane zostało polskie państwo, nasza państwowość - mówił w Poznaniu prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, który odwiedził katedrę i kościół NMP in Summo, zbudowany w miejscu grodu Mieszka I i pierwszej na ziemiach polskich chrześcijańskiej kaplicy.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Kościół

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Św. Józef - Rzemieślnik

Kościół

Św. Józef - Rzemieślnik

Czy postępuję tak, jak postępowałby Chrystus?

Wiara

Czy postępuję tak, jak postępowałby Chrystus?

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst