Sanktuarium w Kiełczynie otrzyma dotację na remont dachu
ks. Mirosław Benedyk
Parafia Narodzenia NMP w Kiełczynie
Widok z lotu ptaka na kościół
Fundacja KGHM Polska Miedź S.A. dofinansuje remont dachu Matki Bożej Łaskawej z Dzieciątkiem w Kiełczynie koło Dzierżoniowa. Wysokość dotacji wyniesie 190.000 zł, co stanowi prawie połowę potrzebnej kwoty na realizację przedmiotowego zadania.
- Jestem bardzo wdzięczny władzom Fundacji za pozytywne rozpatrzenie wniosku i tak ogromne środki dla najważniejszej inwestycji ostatnich lat na naszym kościele parafialnym – powiedział ks. kan. Stanisław Olszowy, proboszcz parafii Narodzenia NMP w Kiełczynie.
Fundacja KGHM Polska Miedź istnieje od 17 lat i powstała z myślą o tym, aby odważnie realizować wszelkie inicjatywy mające na celu wsparcie i rozwój społeczności lokalnych. Celem Fundacji jest troska o lokalną tożsamość, tradycje i wsparcie finansowe tych obszarów, które są dla ludzi ważne.
Dzięki przychylności władz miedziowego giganta tak szczodry gest trafi do parafii Kiełczyn. W tym miejscu trzeba wskazać, że Spółka KGHM od lat jest mecenasem polskiej kultury, narodowego dziedzictwa i wspólnego dobra, a remont dachu Sanktuarium w Kiełczynie jest tego najlepszym przykładem.
KPRM: Polska otrzyma 776 mld zł wsparcia z UE, w tym 623 mld zł w formie dotacji i 153 mld zł pożyczek
Karol Kostrzewa
PAP/EPA/JOHN THYS / POOL
Polska będzie mogła skorzystać z ponad 776 mld zł wsparcia ze środków Unii Europejskiej, w tym z 623 mld zł w formie dotacji i 153 mld zł w formie niskooprocentowanych pożyczek - podsumowała we wtorek Kancelaria Premiera ustalenia szczytu UE.
Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania
2025-07-10 21:29
O. prof. Zdzisław Kijas
Adobe Stock
Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.
Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.