Reklama

Kultura

"Zieja" - film o niezwykłym kapłanie wkrótce na ekranach kin

Materiał prasowy

Film o ks. Janie Ziei, działaczu społecznym, świadku wojny 1920 roku, kapelanie AK, współzałożycielu KOR trafi 13 marca na ekrany polskich kin. Reżyser Robert Gliński nie bał się podjąć opowieści o niezwykłym kapłanie w sposób wielopłaszczyznowy, z odniesieniem zarówno do przeszłości, jak i bieżącej sytuacji politycznej. Przede wszystkim jest to jednak opowieść o człowieku, który nigdy nie był przeciw, lecz zawsze za: życiem, prawdą, wiarą.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Zieja" w reżyserii Roberta Glińskiego to kilkupłaszczyznowa (historyczna, religijna, alegoryczna, polityczna) opowieść o jednym z najważniejszych kapłanów w historii Polski, ks. Janie Ziei (1897-1991).

Jest przełom lat 1976-77. 80-letni ks. Jan Zieja (Andrzej Seweryn) współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników (KOR), zostaje wezwany na przesłuchanie. Rozmowy z funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa (w tej roli Zbigniew Zamachowski) staną się pretekstem do retrospektywnej wędrówki po barwnym życiu księdza, prezentacji jego niezwykłej duchowej postawy, a także opowieści o najważniejszych wydarzeniach historii Polski minionego stulecia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reżyser szczęśliwie uniknął przeciążenia obrazu wątkami biograficznymi, sprawnie natomiast wysupłał te wydarzenia, które związały nierozerwalnym węzłem historię osobistą i zbiorową. Lepiej radzi sobie w tym zadaniu Andrzej Seweryn niż grający młodego ks. Zieję Mateusz Więcławek.

Poznajemy zatem życie niezwykłego kapłana, działacza społecznego, tłumacza, publicysty i pisarza religijnego. I ta historia z kolei skupia w sobie to, co najważniejsze dla wszystkich Polaków. Ks. Zieja był naocznym świadkiem wojny 1920 roku, kampanii wrześniowej 1939, Powstania Warszawskiego, początków Komitetu Obrony Robotników. Co więcej, był świadkiem mającym na te wydarzenia wpływ. Był kapelanem wojskowym podczas wojny polsko-rosyjskiej oraz kapelanem Szarych Szeregów i Armii Krajowej w czasie II wojny światowej.

Na płaszczyźnie religijnej widzimy duchownego, który nie bał się często stawiać na szali swojego życia, ryzykował wolność w imię wyznawanych wartości moralnych. Jego idealistyczne, najprostsze i bezpośrednie pojmowanie dobra, miłości, wyrozumiałości dla ludzkich wad oraz niezwykły kręgosłup moralny powodują, że idzie pod prąd nie tylko bieżącej sytuacji politycznej, ale i kościelnych reguł.

Jest bezkompromisowy, wierny swoim zasadom, wychodzi bez szwanku z zagrożeń i prób uwikłania, nigdy nie wyrzekając się swoich przekonań. Jak wtedy, gdy odprawia pogrzeb młodej samobójczyni, spowiada żołnierzy Wehrmachtu lub wyciąga pomocną dłoń do niemieckiego pastora, uciekającego przed Polakami szukającymi zemsty po wojnie.

Reklama

Jego kompasem w życiu jest Jezus Chrystus, co przyznaje już w pierwszych słowach przesłuchania na temat związków z KOR. Chrystusa ks. Jan naśladuje i w moralnej bezkompromisowości, i w podążaniu w poprzek utartych oczekiwań, ale też w miłosierdziu, wspieraniu potrzebujących, pocieszaniu strapionych, tłumaczeniu wątpiącym. Jest zawsze za, a nigdy przeciw. Za życiem, za prawdą, za wiarą.

W filmie nie został pominięty także wątek pracy duszpasterskiej ks. Jana w Zakładzie dla Niewidomych w Laskach. W nieco poetycki, wyciszający po gwałtownych scenach wojennych, sposób, reżyser oddaje głos ociemniałemu chłopcu, który wchodzi we wzruszający dialog najpierw z młodym, a potem z sędziwym kapłanem. Opowieść wówczas jak gdyby zwalnia, dotykając życia i śmierci.

Jest też opowieść o ks. Ziei alegorią walki dobra ze złem oraz potraktowaną z przymrużeniem oka potyczką mądrości z głupotą. Dobry i mądry oraz w tej mądrości dojrzale spokojny jest ks. Jan, zaś zły i (chwilami prymitywnie, chwilami podstępnie) głupi oraz emocjonalnie rozdarty jest przesłuchujący go esbek. Jest w tym szczypta humoru, gdy niemal przy każdym przesłuchaniu stateczny mędrzec bezlitośnie wypunktowuje nieco safandułowatego funkcjonariusza bezpieki.

Wreszcie, nie zabrakło w filmie Roberta Glińskiego nawiązania do aktualnych lub niedawnych wydarzeń politycznych. Głoszący kazanie tuż po aresztowaniu prymasa Wyszyńskiego ks. Zieja wypowiada słowa niemal identyczne z tymi, które słyszeliśmy z ust o. Ludwika Wiśniewskiego OP na Mszy pogrzebowej zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza: "Trzeba skończyć z nienawiścią. Trzeba skończyć z pogardą. Trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych". Andrzej Seweryn naśladuje nawet tak charakterystycznie wzburzony styl przemowy dominikanina.

Reklama

Reżyser, nie boję się tego stwierdzić, zagrał tu wręcz na nosie swemu bratu, obecnemu ministrowi kultury Piotrowi Glińskiemu, członkowi obozu rządzącego. Nie jest tajemnicą, że bracia za sobą nie przepadają, a dzieli ich bieżąca polityka.

Owa gra z współczesnością dotyczy także odniesień do bieżącej sytuacji Kościoła w Polsce, który zmaga się z wielopłaszczyznowym kryzysem. "Nie można stawiać niczego ponad prawdę, nawet Kościoła" - mówi do biskupów na Jasnej Górze ks. Jan Zieja. Reżyser nieco przerysował tę scenę (przewracający oczami ku górze hierarchowie), ale dzięki temu lepiej zapada ona w pamięci.

Film "Zieja" został wyprodukowany przez Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w koprodukcji z Telewizją Polską, przy współfinansowaniu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Miasta Lublin.

Reżyseria: Robert Gliński. Scenariusz: Wojciech Lepianka. Obsada: Andrzej Seweryn (ks. Jana Zieja), Mateusz Więcławek (ks. Jan Zieja młody), Zbigniew Zamachowski (Adam Grosicki), Sławomir Orzechowski (Pułkownik Adamiec), Sonia Bohosiewicz (Krystyna Żelechowska), Redbad Klynstra (kpt. Szafrański), Tadeusz Bradecki (prymas Stefan Wyszyński). Film trafi do kin 13 marca.

Podziel się:

Oceń:

2020-02-25 14:43

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Światowa premiera filmu „Dwie Korony” odbyła się w Cannes – relacja filmowa

YouTube.com

W poniedziałek (22.05.2017), podczas 70' Festiwalu Filmowego w Cannes odbyła się światowa premiera polskiego filmu "Dwie Korony" o życiu św. Maksymiliana Kolbe. Był to jedyny nowy, polski film pełnometrażowy wyświetlany podczas tegorocznego Festiwalu w Cannes.

Więcej ...

Bóg daje nam miłość, wolność i nieskończenie więcej

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 1-6.

Więcej ...

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

Kościół

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

Bóg daje nam miłość, wolność i nieskończenie więcej

Wiara

Bóg daje nam miłość, wolność i nieskończenie więcej

Ks. Ptasznik: nie patrzmy na Jana Pawła II sentymentalnie,...

Kościół

Ks. Ptasznik: nie patrzmy na Jana Pawła II sentymentalnie,...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...