Reklama

Franciszek

Papież do biskupów: niech rejon śródziemnomorski będzie obszarem pokoju i braterstwa

Niech region ten będzie miejscem pokoju, braterstwa i gościnnego przyjmowania imigrantów, niech zapanują tu sprawiedliwość i pomyślność dla wszystkich – życzył Franciszek biskupom z państw basenu Morza Śródziemnego, uczestniczącym w międzynarodowym spotkaniu "Morze Śródziemne granicą pokoju". Papież spotkał się z nimi 23 lutego w bazylice św. Mikołaja w Bari na zakończenie wydarzenia, rozpoczętego 19 bm.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na tym tle głoszenie Ewangelii nie może być oddzielone od zaangażowania na rzecz dobra wspólnego i pobudza nas do działania w roli niestrudzonych budowniczych pokoju. Dziś obszarowi śródziemnomorskiemu zagraża wiele ognisk niestabilności i wojen, zarówno na Bliskim Wschodzie, jak i w różnych państwach Afryki Północnej, a także między różnymi grupami etnicznymi, religijnymi i wyznaniowymi. Nie możemy zapominać o wciąż nierozwiązanym konflikcie między Izraelczykami a Palestyńczykami, który grozi niesprawiedliwymi rozwiązaniami, a zatem zapowiadającymi nowe kryzysy.

Wojna, która kieruje zasoby materialne na zakup broni i na wysiłek zbrojny, odciągając je od żywotnych czynności społeczeństwa, takich jak wsparcie rodzin, służba zdrowia i oświata, jest „nonsensem”, zgodnie ze słynnym wyrażeniem św. Jana XXIII (enc. "Pacem in terris", 127). Innymi słowy, jest prawdziwym szaleństwem, ponieważ szaleństwem jest niszczenie domów, mostów, fabryk, szpitali, zabijanie ludzi i niszczenie zasobów, zamiast budowania stosunków międzyludzkich i gospodarczych. Jest to obłęd, z którym nie możemy się pogodzić: wojny nigdy nie będzie można uważać za coś normalnego ani zaakceptować jako nieunikniony sposób uregulowania rozbieżności i sprzecznych interesów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ostatecznym celem każdego społeczeństwa ludzkiego pozostaje pokój tak bardzo, że można powtórzyć, iż „nie ma żadnej alternatywy dla pokoju” . Nie ma jakiejkolwiek rozsądnej alternatywy dla pokoju, ponieważ wszelki projekt wyzysku i panowania szpeci zarówno atakujących, jak i zaatakowanych. Ujawnia też krótkowzroczną koncepcję rzeczywistości, zważywszy, że pozbawia on przyszłości nie tylko innych, ale także samych siebie. Wojna jawi się jako porażka wszelkiego planu ludzkiego i Bożego: wystarczy odwiedzić jakieś miejsce lub miasto będące widownią konfliktów, aby zdać sobie sprawę z tego, że z powodu nienawiści ogród zamienia się w nieużytek i odludzie, a ziemski raj w piekło.

Niezbędnym warunkiem wstępnym budowania pokoju, który Kościół i wszelkie instytucje cywilne muszą zawsze uważać za priorytet, jest sprawiedliwość. Jest ona łamana tam, gdzie nie uwzględnia się potrzeb ludzi i gdzie niesprawiedliwe interesy gospodarcze przeważają nad prawami jednostek i wspólnoty. Sprawiedliwość utrudnia również kultura odrzucenia, która traktuje ludzi tak, jakby byli rzeczami oraz rodzi i wzmacnia nierówności, tak że nad brzegami tego samego morza żyją społeczeństwa obfitości i takie, w których wielu walczy o przetrwanie. Do przeciwstawienia się takiej kulturze zdecydowanie przyczyniają się niezliczone dzieła miłosierdzia, edukacji i formacji, prowadzone przez wspólnoty chrześcijańskie. I za każdym razem, gdy diecezje, parafie, stowarzyszenia, wolontariusze lub poszczególne osoby starają się wspierać opuszczonych lub potrzebujących pomocy, Ewangelia zyskuje nową atrakcyjność.

W dążeniu do dobra wspólnego - które jest innym imieniem pokoju - należy przyjąć kryterium wskazane przez tegoż La Pirę: kierujcie się „oczekiwaniami ludzi ubogich” . Zasada ta, której nigdy nie można odkładać na podstawie wyrachowania lub z powoływaniem się na niestosowność, jeśli jest traktowana poważnie, pozwala na radykalną zmianę antropologiczną, która czyni wszystkich bardziej ludzkimi.

Reklama

Na co się zresztą zda społeczeństwo osiągające nieustannie nowe wyniki technologiczne, ale stające się mniej solidarne wobec potrzebujących? Wraz z głoszeniem Ewangelii przekazujemy natomiast logikę, w której nie ma ostatnich, i staramy się, aby Kościół, przez coraz aktywniejsze zaangażowanie stawał się znakiem uprzywilejowanej troski o maluczkich i ubogich, ponieważ „niezbędne są dla ciała te członki, które uchodzą za słabsze” (1 Kor 12,22) i „gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki” (1 Kor 12,26).

Wśród tych, którym w regionie Morza Śródziemnego jest najciężej, są osoby uciekające przed wojną lub opuszczające swe ziemie w poszukiwaniu życia godnego człowieka. Liczba tych braci – zmuszonych do porzucenia osób ukochanych i ojczyzny oraz narażonych na skrajną biedę – powiększyła się ze względu na narastanie konfliktów oraz z powodu dramatycznych warunków klimatycznych i środowiskowych na coraz większych obszarach. Łatwo jest przewidzieć, że zjawisko to, ze swą dziejową dynamiką, głęboko naznaczy region Morza Śródziemnego, na które państwa i wspólnoty religijne nie mogą być nieprzygotowane. Dotyczy to krajów, przez które przechodzą przepływy migracyjne i będących miejscem przeznaczenia, ale też rządów i Kościołów państw pochodzenia migrantów, których przyszłość ubożeje wraz z wyjazdem wielu młodych.

Zdajemy sobie sprawę, że w różnych kontekstach społecznych upowszechniło się poczucie obojętności, a nawet odrzucenia, co każe myśleć o postawie piętnowanej w wielu przypowieściach ewangelicznych, o tych, którzy zamykają się w swoim bogactwie i niezależności, nie zauważając tych, którzy czy to słowami czy po prostu swoim stanem ubóstwa wołają o pomoc. Toruje sobie drogę poczucie strachu, prowadzące do wznoszenia obrony przed tym, co instrumentalnie przedstawia się jako inwazję. Retoryka konfliktu cywilizacji służy jedynie usprawiedliwieniu przemocy i podsycaniu nienawiści. Niedomagania lub, w każdym razie, słabość polityki i sekciarstwo są przyczynami radykalizmów i terroryzmu. Wspólnota międzynarodowa poprzestała na interwencjach zbrojnych, podczas gdy powinna budować instytucje gwarantujące równe szanse i miejsca, w których obywatele mogliby czuć się odpowiedzialnymi za dobro wspólne.

Podziel się:

Oceń:

2020-02-23 11:19

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Watykan: papież ochrzcił 32 niemowląt

Ks. Paweł Kłys

W dzisiejsze święto Chrztu Pańskiego Ojciec Święty udzielił w Kaplicy Sykstyńskiej sakramentu chrztu świętego 32 niemowlętom: 17 chłopcom i 15 dziewczynkom. W improwizowanej homilii wezwał rodziców, by chrzcili dzieci i przekazywali im swoją wiarę.

Więcej ...

Uwaga! MEN ogłasza wielką reformę edukacji

2025-07-16 15:17
Minister edukacji Barbara Nowacka

Marta Książek

Minister edukacji Barbara Nowacka

Kilka dni temu szefowa MEN Barbara Nowacka ogłosiła wielką reformę szkolnictwa. Celem jest dopasowanie polskiej edukacji do żądań unijnych, gdyż Unia Europejska przejmuje kontrolę nad edukacją w Polsce w ramach tzw. Europejskiego Obszaru Edukacyjnego.

Więcej ...

Zbliża się czas pieszej pielgrzymki na Jasną Górę

2025-07-17 18:13

Paweł Wysoki

Decyzję o wakacyjnej wędrówce do Matki Bożej trzeba podjąć szybko. Już za dwa tygodnie, 3 sierpnia, wyruszy 47. Piesza Pielgrzymka z Lublina na Jasną Górę.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Wiara

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Nowenna do św. Krzysztofa

Wiara

Nowenna do św. Krzysztofa

Izrael zbombardował kościół Świętej Rodziny w Gazie

Kościół

Izrael zbombardował kościół Świętej Rodziny w Gazie

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Wiara

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Co tak naprawdę powiedzieli biskupi na Jasnej Górze?

Kościół

Co tak naprawdę powiedzieli biskupi na Jasnej Górze?

Najświętsza Maryja Panna z Góry Karmel

Wiara

Najświętsza Maryja Panna z Góry Karmel

Małopolskie: Zerwany dach kościoła i blisko 500 osób...

Wiadomości

Małopolskie: Zerwany dach kościoła i blisko 500 osób...