Korony na wizerunek nałożył kardynał Józef Glemp – prymas Polski. Rok wcześniej poświęcił je papież Jan Paweł II goszcząc w Zamościu. Koronacja była znakiem szczególnej więzi Maryi z tym miejscem i z ludźmi, którzy od pokoleń przychodzą do Niej w chwilach radości i trudów. Ćwierć wieku później – 8 września, podczas katedralnych uroczystości odpustowych ku czci Narodzenia NMP powróciliśmy do wydarzenia, aby je przypomnieć, ale też na nowo zrozumieć i zaktualizować wnioski.
Mszy św. odpustowej przewodniczył abp Adam Szal, metropolita przemyski, przypomniał, że koronacja obrazu nigdy nie jest jedynie ceremonią. – Uroczystość koronacji obrazu Matki Bożej jest ważnym wydarzeniem. Jest to pewnego rodzaju znak naszej przyjaźni z Matką Bożą, ale też znak nadziei. Na wizerunkach Matka Boża bardzo często wskazuje dłonią na swojego Syna Jezusa Chrystusa, przypominając nam o tym, kto jest źródłem nadziei, gdzie trzeba jej szukać.
Te słowa abp. Szala wydają się być kluczem do zrozumienia jubileuszu. Korona na obrazie nie jest ozdobą, lecz znakiem i przypomnieniem, że Maryja nie zatrzymuje uwagi na sobie. Zawsze prowadzi do Chrystusa, wskazuje na Tego, który jest źródłem życia i nadziei.
Pomóż w rozwoju naszego portalu