Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Z pasją do Pasji

S. Juwencja w zakonnej kaplicy

Jarosław Ciszek

S. Juwencja w zakonnej kaplicy

O miłości do Ukrzyżowanego i cierpieniu, które pomaga się z nim zjednoczyć i może być pożyteczne, opowiada siostra Juwencja ze Zgromadzenia Sióstr Męki Pana Naszego Jezusa Chrystusa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jarosław Ciszek: Czy zgromadzenie Sióstr Pasjonistek szczególnie przeżywa czas Wielkiego Postu?

S. Juwencja: Tak, jest to dla nas wyjątkowy czas pogłębienia naszej duchowości i poświęcenia jeszcze więcej czasu na modlitwę. Wiele nabożeństw kojarzących się z Wielkim Postem odprawiamy przez cały rok, na przykład Drogę Krzyżową, którą modlimy się codziennie, kończąc ją Koronką do Najświętszych Ran Pana Jezusa. Codziennie odmawiamy też część bolesną Różańca świętego, a w piątek i sobotę śpiewamy Godzinki do Ran Jezusa i Matki Bożej Bolesnej. Raz w miesiącu, od godz. 23 do 24 odprawiamy Godzinę Świętą. Co kwartał mamy także dzień pokutny, jako ekspiację z modlitwą za kapłanów, co było zaleceniem naszej założycielki. Wielki Post jest też dla nas rzeczywiście czasem umartwień – pościmy w środy, piątki i soboty, a dodatkowo w poniedziałki, wtorki i czwartki mięso jemy tylko raz dziennie.

To bardzo niedzisiejsze słowa – post, ekspiacja, umartwienie…

Tak, nasze czasy nie są dobre – któż by myślał o takich sprawach... Idziemy za srebrnikami, nie za Jezusem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

A jednak sama duchowość pasyjna wydaje się żywa…

Rzeczywiście – przez 38 lat spędzonych w parafii Matki Bożej Anielskiej w Dąbrowie Górniczej obserwuję, że ludzi na Drodze Krzyżowej jest zawsze bardzo dużo, a mamy tu aż trzy nabożeństwa w każdy piątek. Także w Wielki Piątek w kościele są prawdziwe tłumy.

Jezus w orędziu do św. Faustyny mówił, że rozmyślanie Jego męki daje ogromne łaski i większy pożytek niż umartwienie.

Łatwiej jest z czegoś zrezygnować, niż cierpieć i przyjąć cierpienie w cichości serca. Tego chce Bóg zachęcając do modlitewnej jedności z Jego męką. Na te pasyjne nabożeństwa ludzi przyciągają osobiste przeżycia i dramaty i szansa włączenia ich w krzyż Jezusa.

Reklama

A co siostrę przyciągnęło przed laty do Zgromadzenia Pasjonistek?

To ciekawa historia, bo choć odkryłam powołanie zakonne, to chciałam zostać szarytką. A tymczasem mój ksiądz prefekt powiedział, że nie widzi mnie w żadnym innym zgromadzeniu. W Pułtusku zetknęłam się z pasjonistką, która po pracy w szpitalu przychodziła do bazyliki na modlitwę. Obserwowałam ją, jednak to rozmowa z księdzem zdecydowała. To było w 1967 r., 57 lat temu.

Dobrze się stało, nie żałuje siostra tego wyboru?

Pan Jezus – jak zawsze – wszystkim dobrze pokierował. Z chwilą, gdy złożyłam pierwsze śluby zakonne, zderzyłam się od razu z cierpieniem i ciężką chorobą. I ten krzyż różnorakich chorób wciąż mi towarzyszy.

A jednak nie schodzi z siostry twarzy uśmiech… Jak to zrobić, jak cierpieć i być pogodnym?

Dużym wzorem jest nasza matka założycielka Józefa Hałacińska – wzór modlitwy i oddania. W cierpieniu nie trzeba zastanawiać się „dlaczego ja?”, ale raczej myśleć, jak mogę je wykorzystać. Choroba wymusiła na mnie zatrzymanie dużej aktywności. Nauczyłam się patrzeć na to jako dar od Pana Boga, dzięki któremu mogę zbliżyć się do krzyża i znaleźć więcej czasu na kontemplację. Lubię się modlić aktami strzelistymi – one pomagają przybliżyć się w swoim cierpieniu do męki Jezusa. Jeśli Bóg dał krzyż, na pewno da siłę do jego niesienia. Ofiarowuję też moje cierpienia wraz z modlitwami w intencji proszących mnie o wstawiennictwo.

Cieszy się siostra na nadchodzące Święta Zmartwychwstania Pańskiego?

Przychodząc do dąbrowskiej parafii, zaangażowałam się w pomoc w dekoracjach kwiatowych i okolicznościowych. Szczególnie ważne stały się Groby Pańskie. I teraz, mimo choroby, bardzo cieszę się na tę przedświąteczną pracę przy dekoracji, bo wiem, jak bardzo pomaga ona w modlitwie nawiedzającym naszą bazylikę. Z Bożą pomocą, mimo bólu i zimna w kościele, wiem, że powstanie coś pięknego na chwałę Boga i dla ludzkiego pożytku. Nie można się użalać – trzeba działać i modlić się o siły do dźwigania krzyża.

Podziel się:

Oceń:

2024-03-19 13:50

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Strzemieszycki jubileusz

Sługa Boża Matka Józefa Hałacińska

Archiwum zgromadzenia

Sługa Boża Matka Józefa Hałacińska

Więcej ...

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55
Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Dziś w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Więcej ...

Francuskie rekolekcje w drodze

2024-05-05 15:00

Archiwum prywatne

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

To święty również na dzisiaj

To święty również na dzisiaj

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki...

Wiara

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...