Reklama

Niedziela Przemyska

Grajmy Panu swemu

Strażacka Orkiestra Dęta z Sieteszy (1955 r.)

Archiwum prywatne

Strażacka Orkiestra Dęta z Sieteszy (1955 r.)

Pomimo trwającej wojny salezjański kleryk, narażając życie, podjął się zorganizowania orkiestry, która do dziś uświetnia wszystkie uroczystości kościelne w Sieteszy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ten wyjątkowy czas upamiętniający przyjście na świat Syna Bożego, czas kolęd, miłości i pokoju, cieszymy się z obecności naszych bliskich i przyjaciół. Święta skłaniają również do refleksji. Wspominamy bliskich, którzy już odeszli oraz tych, którzy podejmowali różne inicjatywy „ku chwale Bożej i ku zadowoleniu wspólnemu”.

Pomimo trwającej wojny

Osiemdziesiąt lat temu w Sieteszy, podczas uroczystej Sumy bożonarodzeniowej, po raz pierwszy kolędy zagrała Strażacka Orkiestra Dęta pod batutą Józefa Szlęka. Pomimo trwającej wojny salezjański kleryk, narażając życie, podjął się zorganizowania orkiestry, która do dziś uświetnia wszystkie uroczystości kościelne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspomnijmy zatem postać tego wyjątkowego kapłana. Ksiądz Józef Szlęk urodził się 24 września 1913 r. w Sieteszy. Jego rodzicami byli Michał Szlęk i Wiktoria z d. Mróz. Mieli siedmioro dzieci, Józef był szóstym dzieckiem. Ojciec księdza zginął na froncie w czasie I wojny światowej w 1917 r. Wdowa została sama z dziećmi. Najstarsza 9-letnia córka Maria pomagała matce w opiece nad młodszym rodzeństwem.

Józef ukończył 4-letnią szkołę powszechną w Sieteszy. W latach 1929-34 kontynuował naukę w Małym Seminarium Duchownym w Daszawie k. Stryja. Tam ukończył cztery klasy niższego gimnazjum klasycznego i jako członek orkiestry opanował umiejętność gry na siedmiu instrumentach dętych. Na czas świąt i wakacji przyjeżdżał do domu rodzinnego do ukochanej matki i rodzeństwa. Janina Wiglusz (obecnie stuletnia mieszkanka Sieteszy) pamięta go jako bardzo miłego, spokojnego i bardzo pobożnego chłopca. Nauka w gimnazjum salezjańskim i formacja duchowa uczyniły z niego bardzo mądrego i kulturalnego młodzieńca.

W latach 1934/35 odbył nowicjat w Czerwińsku nad Wisłą. 3 sierpnia 1935 r. złożył pierwsze śluby zakonne i wyjechał do Salezjańskiego Instytutu Filozoficznego w Marszałkach, gdzie ukończył klasę VII i VIII gimnazjum wyższego i w maju 1938 r. zdał maturę. Po maturze studiował w Konserwatorium Muzycznym w Poznaniu, został wykwalifikowanym kapelmistrzem. Od września 1940 r. przebywał w Salezjańskim Zakładzie w Oświęcimiu, tutaj konspiracyjnie kontynuował naukę.

Reklama

Docenili talent Józefa

W tym czasie zaangażował się w działalność konspiracyjną. Z tajnymi misjami podróżował między Lwowem a Oświęcimiem. Podczas jednej z takich wypraw, przekraczając granicę Generalnego Gubernatorstwa, został zatrzymany przez gestapo w 1942 r. i umieszczony w obozie Auschwitz--Birkenau, gdzie przebywał ok. 2 miesięcy. Przyrzekł sobie wówczas, że jeśli przeżyje, to ukończy seminarium i zostanie księdzem. Niemcy pozwolili mu założyć kameralny zespół składający się z siedmiu instrumentów dętych.

Esesmani doceniali talent Józefa. Pewnego dnia jego zespół został zawieziony na urodziny esesmana poza teren obozu, tam przygrywali podczas imprezy. Kiedy wszyscy uczestnicy byli mocno pijani, muzycy porzucili instrumenty i uciekli. Już następnego dnia gestapo poszukiwało Józefa w Sieteszy, lecz on, żeby nie narażać życia matki i rodzeństwa, ukrył się w Chodakówce u krewnych Mędzelów. Było to jesienią 1942 r. Ze względu na bliskość lasu i znaczną odległość od głównych traktów w Chodakówce ukrywało się wiele osób. Tutaj też zorganizowano tajne nauczanie. Jednym z nauczycieli był kl. Szlęk. Posiadając znaczną wiedzę z zakresu nauk humanistycznych, znając sześć języków obcych, stał się ogromnym wsparciem dla organizatorów tego nauczania.

Z Eucharystii czerpał siłę

Jako kleryk każdego dnia uczestniczył we Mszy św. Odwiedzał wówczas swoją matkę, która mieszkała tuż obok kościoła w Sieteszy. W tym czasie poznał komendanta Straży Pożarnej Bolesława Rudnickiego, którego marzeniem było zorganizowanie Strażackiej Orkiestry Dętej w Sieteszy. Józef Szlęk z radością podjął się tego zadania. W lipcu 1943 r. wraz z komendantem wyjechali do Częstochowy po instrumenty. Pomimo braku obowiązujących wówczas przepustek, wyjechali pociągiem, narażając życie. Był to wielki heroiczny wyczyn Józefa Szlęka, był bowiem poszukiwany przez gestapo.

Reklama

27 sierpnia 1943 r. wybrano komitet orkiestry i zatwierdzono statut, który został własnoręcznie zapisany przez Józefa w „Kronice”. Oto jej fragment: „Naszym życzeniem jest, by ta orkiestra nowo powstała była zawsze czynna, grająca ku chwale Bożej i ku zadowoleniu wspólnemu”. W tym samym czasie ogłoszono nabór na kandydatów do orkiestry, a już z początkiem września rozdano instrumenty. Początkowy skład sieteskiej orkiestry przedstawiał się następująco: Kot Mieczysław, Peszek Mieczysław, Więcław Mieczysław, Ryznar Piotr, Ryznar Zygmunt, Bącal Adam, Bącal Stanisław, Cwynar Andrzej, Kud Józef, Płaza Bronisław, Nykiel Henryk, Nycz Władysław, Kulas Augustyn, Szlęk Eugeniusz (brat Józefa), Jan Gałuszka, Żyga Mieczysław. Nauczycielem muzyki, organizatorem orkiestry i kapelmistrzem został kl. Józef Szlęk. Pierwszy występ odbył się w kościele parafialnym w Sieteszy podczas uroczystej Sumy bożonarodzeniowej w sobotę 25 grudnia 1943 r.

Ksiądz Józef jest wciąż pośród nas

Kapłan prowadził orkiestrę do połowy 1944 r. Po wyzwoleniu naszego terenu powrócił do Zakładu Salezjańskiego im. ks. Bosko w Oświęcimiu, gdzie wiosną 1945 r. złożył śluby zakonne i 9 czerwca 1946 r. przyjął święcenia kapłańskie. Po święceniach pracował jako wikariusz w Legnicy, Twardogórze, Wrocławiu, Jaworze, Środzie Śląskiej i w Krakowie. W każdej parafii organizował kameralne zespoły dęte, członkami których były dzieci i młodzież. Również w każdej parafii po nabożeństwach majowych ks. Szlęk z wieży kościelnej grywał na trąbce lub klarnecie pieśni maryjne. W Sieteszy był także inicjatorem tych niezwykłych koncertów. Było to w czasie wojny, gdy ukrywał się w swojej rodzinnej parafii. W następnych latach kontynuowali tę piękną tradycję jego brat Eugeniusz Szlęk i Adam Bącal z Sieteszy, Antoni Cwynar z Lipnika, Tadeusz Kulas z Chodakówki i Antoni Międlar z Sieteszy.

Reklama

W latach 60-tych XX wieku ks. Szlęk został proboszczem w Chocianowie, Kuźnicy Czeszyckiej i w Trzebicku Górnym, które było ostatnią parafią księdza. Wiosną 1974 r. powrócił do Sieteszy. Był już wówczas bardzo chory i pragnął ostatnie dni swojego życia spędzić w domu rodzinnym. Opiekowała się nim starsza siostra Maria.

Ksiądz Józef Michał Szlęk zmarł 2 czerwca 1974 r. w 61. roku życia, 29. roku ślubów zakonnych i 28. kapłaństwa. Pogrzeb odbył się 5 czerwca 1974 r. w Sieteszy. W ostatnim pożegnaniu uczestniczył przemyski biskup pomocniczy Tadeusz Błaszkiewicz, a także ks. Augustyn Dziędziel, inspektor salezjański z Krakowa. Duchowny został pochowany obok swoich rodziców na sieteskim cmentarzu.

Domu rodzinnego ks. Szlęka już nie ma w chwili obecnej. Po księdzu zostało wdzięczne wspomnienie starszych mieszkańców Sieteszy. Niewielu z nich pamięta 30-letniego salezjańskiego kleryka, który pomimo zagrożenia ze strony okupanta, z wielką pasją i zaangażowaniem zorganizował Strażacką Orkiestrę Dętą w Sieteszy w 1943 r.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2023-12-19 17:15

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Coraz więcej dobra

2024-04-23 12:03

Niedziela przemyska 17/2024, str. III

Dzień Dobra był okazją do wyrażenia wdzięczności wolontariuszom Caritas

Jacek Król

Dzień Dobra był okazją do wyrażenia wdzięczności wolontariuszom Caritas

Chcemy świętować dobro, które na co dzień wspólnie czynimy – podkreślił ks. Tomasz Stec.

Więcej ...

19 maja odbędzie się 5. Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet na Jasną Górę

2024-05-05 11:08

Episkopat Flickr

Pod hasłem „Pójdę ufna za Tobą” 19 maja odbędzie się 5. Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet na Jasną Górę. W ubiegłych latach pielgrzymka gromadziła w Częstochowie około 2,5 tys. kobiet z całej Polski.

Więcej ...

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59
Abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Wytrwajcie w miłości mojej!

Wiara

Wytrwajcie w miłości mojej!

To święty również na dzisiaj

To święty również na dzisiaj

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć...

Kościół

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć...

Apostoł ubogich i cierpiących

Święci i błogosławieni

Apostoł ubogich i cierpiących

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...