Reklama

Wiara

Wszystko przez usprawiedliwianie

Adobe Stock

Widzisz w innych dobro? Usprawiedliwiasz błędy innych zamiast zakładać ich negatywne intencje? To znak, że odwracasz się od zła.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mój drogi Zrzędaczu,

Nie będę krył swego zadowolenia z faktu, że posłuchałeś moich doskonałych rad. Godne podziwu jest, że wpadłeś na pomysł, by nauczyć swego pacjenta cmokać z niezadowolenia. Ten doprawdy niewiele znaczący gest oznacza, że twój pacjent szybciej, niż się spodziewałem, wkroczył na kolejny poziom wyrażania swojej konstatacji. Teraz już nawet nie musi się odzywać, jego kwaśna mina i wprawne cmoknięcie mówią więcej, niż byłby w stanie wyrazić słowami. A jednocześnie nikt nie może mu zarzucić, że się dąsa lub narzeka, czego zresztą łatwo mógłby się wyprzeć, tłumacząc, że to po prostu tylko wyraz jego twarzy. Powoli zaczynam myśleć, że być może jesteśmy jednak spokrewnieni...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przejdźmy teraz do zaplanowania kolejnej zasadzki na twojego pacjenta, abyś mógł go kiedyś wprowadzić do ponurej chwały naszego ojca kłamstwa. Droga, choć wydaje się łatwiejsza, jest jeszcze wciąż dość długa, a bez wątpienia twój ostatni sukces zwróci uwagę Nieprzyjaciela na twojego pacjenta. Dlatego musimy być sprytni, a jednocześnie na tyle subtelni, by ani on sam, ani depczący mu po piętach Stróż nie zorientowali się zawczasu, co im chcemy zgotować. Naszym celem jest nauczyć twojego pacjenta zakładania negatywnych intencji u innych. Kiedy żona zapomni powiedzieć mu o odwiedzinach teściów, niech pomyśli, że zrobiła to celowo. Drobne nieporozumienia i brak serdeczności są, moim skromnym zdaniem, czymś znacznie lepszym niż otwarty małżeński konflikt. Tylko niedoświadczeni kusiciele odkrywają swoje karty zbyt szybko. Ty działaj jak najdłużej w ukryciu, a zobaczysz, że to zawsze popłaca. Podobnie niech twój pacjent poczuje się urażony, gdy jego kolega z pracy się spóźni, i niech pomyśli, że w ten sposób uchyla się on od swoich obowiązków. Niech ogarnie go wściekłość, kiedy kierowca nie zauważy, jak biegnie do autobusu, i odjedzie mu tuż sprzed jego nosa. Wykorzystuj każdą okazję. Z czasem zacznie traktować ludzi tak, jakby byli mu nieżyczliwi, i w odpowiedzi sam się taki stanie. Będzie również podejrzliwy, spodziewając się, że inni mogą chcieć go oszukać, wykorzystać lub zrobić mu na złość – i to będzie nasze zwycięstwo.

Reklama

Zakładanie negatywnych intencji przyniesie nam jeszcze jedną niebywałą korzyść, o której nie sposób zapomnieć. Mianowicie nasz pacjent z czasem zacznie mieć w sobie coraz więcej oskarżeń wobec innych, a to z kolei oduczy go tego paskudnego zwyczaju, by szybko przebaczać i puszczać w niepamięć urazy oraz nieporozumienia. Tak, bez wątpienia powinieneś się na tym skupić. Wiesz przecież, że żona naszego pacjenta jest w bliskim kontakcie z Nieprzyjacielem i wymyka się nam już od dłuższego czasu. To ona stanowi poważne zagrożenie dla naszych planów. Co więcej, chętnie i natychmiast stara się usprawiedliwiać błędy innych, widząc w nich tylko dobro. Byłoby błędem sądzić, że to pobłażanie. O nie, ona twierdzi, że robi to całkiem świadomie, i to z miłości (aż czuję mdłości na sam dźwięk tego słowa). Jeśli nasz pacjent pójdzie za jej przykładem, to nasza terapia okaże się nieskuteczna, a cały zamysł zakończy się fiaskiem. Usprawiedliwienie... To jedno słowo stało się przyczyną naszej porażki w dniu, w którym Syn Nieprzyjaciela został zabity. Wtedy świętowaliśmy zwycięstwo, czego Ty nie możesz pamiętać, ale wiesz zapewne z lekcji historii, że swoją śmierć uczynił ofiarą usprawiedliwienia. Dlatego słowo „usprawiedliwienie” do dziś powoduje ciarki na moim grzbiecie. Jeśli nasz pacjent wzorem swojej żony zacznie usprawiedliwiać innych zamiast zakładać ich negatywne intencje; szukać zrozumienia sytuacji i okoliczności w miejsce oskarżania; widzieć dobro i to, kim ktoś może się stać, a nie to, kim jest obecnie – będziesz w bardzo trudnym położeniu. Jak na razie rozochociłeś jednak pacjenta w narzekaniu, nie ma więc jeszcze wyraźnych powodów do obaw.

Reklama

Donieś mi koniecznie o dalszych postępach. Będę wyczekiwał twojego listu.

Twój wuj Krętacz.

Inspiracją do napisania tego tekstu była książka C.S. Lewisa Listy starego diabła do młodego.

Podziel się:

Oceń:

2020-06-17 11:09

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Warsztaty o emocjach

ks. Marcin Bobowicz

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży zorganizowało w Zielonej Górze warsztaty o emocjach.

Więcej ...

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Archiwum prywatne

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Więcej ...

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

2024-04-29 12:13
Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Materiały kurialne

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Odszedł do wieczności ks. kan. Zbigniew Nidecki, kapłan diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Kościół

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Wiara

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...