Reklama

Niedziela Małopolska

Czynię to z wielką radością

Pamiątkowe zdjęcie rodziny Paruchów; od lewej stoją: Dominik (syn), Zygmunt,  Kazimiera (żona), kard. Stanisław Dziwisz, ks. Michał (syn) i Maria (córka)

Tadeusz Warczak

Pamiątkowe zdjęcie rodziny Paruchów; od lewej stoją: Dominik (syn), Zygmunt, Kazimiera (żona), kard. Stanisław Dziwisz, ks. Michał (syn) i Maria (córka)

– Szafarze nadzwyczajni są przez tę posługę mierzeni nieco inną miarą niż pozostałe osoby we wspólnocie parafialnej – mówi „Niedzieli” pochodzący z Rożnowa Zygmunt Paruch, który 27 lat temu został jednym z pierwszych nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej w diecezji tarnowskiej. Przyjął tę posługę, pracując zawodowo oraz będąc mężem i ojcem trójki dziś już dorosłych dzieci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAREK BIAŁKA: – Co sprawiło, że został Pan szafarzem?

ZYGMUNT PARUCH: – Z inicjatywą wyszedł ówczesny biskup diecezji tarnowskiej, Józef Życiński oraz proboszcz mojej parafii, ks. Adam Ptak. Nie wiem, dlaczego wybór padł na mnie. Już wtedy byłem człowiekiem aktywnym, ukończyłem Instytut Wyższej Kultury Religijnej, a z małżonką prowadziliśmy w parafii, w Rożnowie, poradnię małżeńską dla kilku dekanatów. Być może ta aktywność miała na to wpływ, choć nigdy nie czułem się godny takiej posługi. To był pierwszy kurs dla nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej w diecezji tarnowskiej. Z naszej parafii został skierowany także mój kolega, nieżyjący już dyrektor szkoły w Rożnowie. Łącznie było nas, pionierów, około sześćdziesięciu.

– Jak lokalna społeczność odbierała Pana w roli szafarza?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Wcześniej ksiądz proboszcz opowiedział wiernym o Eucharystii, także w pierwszych wiekach Kościoła, o znaczeniu posługi nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej. Przygotował parafian tak, że już w maju 1991 roku, w pierwszą niedzielę po skończonym kursie, byłem w kościele o godzinie 7.00 i rozpocząłem posługę, udzielając wiernym Komunii Świętej w czasie Mszy św. W rożnowskiej parafii ludzie podchodzą do Komunii procesyjnie. Nie zauważyłem, aby było wielu, którzy przechodziliby na drugą stronę. To były pojedyncze przypadki. Po Mszy św. pojechałem po raz pierwszy do chorych. Pamiętam, że było ich dziewięciu. Dużą zasługę miały tu też osoby, które przygotowały chorych do wizyty osoby świeckiej z Komunią Świętą. W ten sposób z mocno bijącym sercem i drżącymi rękami rozpocząłem tę posługę...

– A jak jest dzisiaj?

– Myślę, że nie tylko nasza wspólnota parafialna dość szybko zaakceptowała nadzwyczajnych szafarzy. Dziś służą w wielu świątyniach diecezji tarnowskiej, a przede wszystkim niosą Komunię Świętą chorym, którzy czekają na nich z wielką radością. Dawniej były to tylko osoby obłożnie chore. Dziś zdarza się też, że ludzie starsi, którzy nie są w stanie przyjechać do kościoła, proszą o taką posługę. Co niedzielę zanosimy Pana Jezusa nawet do trzydziestu chorych. Na początku było nas dwóch, a gdy kolega zmarł, każdej niedzieli sam podejmowałem się tej pięknej misji. Obecnie jest nas już czterech. Zdarzało się również, że pod nieobecność księdza, odprawiałem nabożeństwo majowe czy różańcowe z udzieleniem wiernym Komunii Świętej.

Reklama

– Bycie szafarzem to dodatkowe obowiązki. Jak rodzina to znosi, bo przecież w pewnym sensie robi Pan to kosztem najbliższych?

– To również dla nich duma i zaszczyt. Najtrudniejsze były początki, kiedy dzieci były małe i nie rozumiały do końca, co się dzieje. Mama trzymała je na rękach, żeby nie podbiegły do taty i nie zaczęły się do niego tulić. Ja sam mogłem liczyć na pomoc i wyrozumiałość, szczególnie żony, ale też całej rodziny. Szafarze nadzwyczajni są z powodu tej posługi mierzeni nieco inną miarą niż pozostałe osoby we wspólnocie parafialnej. Inni oczekują przykładu wiary i od nadzwyczajnego szafarza, i jego rodziny.

– Jak dziś ocenia Pan swoją rolę w parafii?

– Jeśli mogę służyć moim bliźnim, szczególnie chorym – robię to z wielką radością. Szczęściem jest również, kiedy starsza osoba uśmiechem wyrazi wdzięczność. Ciepło wspominam ludzi, którzy od rana czekają i chcą zamienić ze mną kilka zdań, dzieląc się swoim doświadczeniem Pana Boga w cierpieniu. Starsi często dziękują za to, że nie tylko w niedziele, ale także w każdą większą uroczystość mogą przyjąć Ciało Chrystusa. Bo jeśli tylko jest taka potrzeba, jestem u nich i czynię to z radością.

Podziel się:

Oceń:

2019-10-01 13:55

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Śpiewająco przez życie

Arkadiusz Jakus

Archiuwm

Arkadiusz Jakus

O życiu artysty, szczególnie w dobie pandemii, z Arkadiuszem Jakusem, śpiewakiem operowym, rozmawia ks. Wojciech Kania.

Więcej ...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

Więcej ...

19 maja odbędzie się 5. Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet na Jasną Górę

2024-05-05 11:08

Episkopat Flickr

Pod hasłem „Pójdę ufna za Tobą” 19 maja odbędzie się 5. Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet na Jasną Górę. W ubiegłych latach pielgrzymka gromadziła w Częstochowie około 2,5 tys. kobiet z całej Polski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

To święty również na dzisiaj

To święty również na dzisiaj

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki...

Wiara

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...