Reklama

Niedziela Lubelska

Poniosą historię w przyszłość

Rodzina Antoniego Deji: (od lewej) Jakub, Marcin, Jadwiga i Jacek Kamińscy

Paweł Wysoki

Rodzina Antoniego Deji: (od lewej) Jakub, Marcin, Jadwiga i Jacek Kamińscy

W ramach ogólnopolskiego projektu „Katyń… ocalić od zapomnienia” przed budynkiem II LO im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Świdniku został zasadzony dąb pamięci poświęcony Antoniemu Deji, aspirantowi policji zamordowanemu przez NKWD w kwietniu 1940 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości 24 października rozpoczęła Msza św. w kościele pw. św. Józefa w Świdniku. Jak podkreślał proboszcz ks. Krzysztof Czerwiński, zadaniem kolejnych pokoleń jest ożywanie pamięci i dążenie do tego, by nigdy nie umarła prawda o polskich męczennikach, którzy zostali skazani na śmierć tylko dlatego, że byli Polakami. – Bóg jest miłością, ale też pamięcią, dlatego nie możemy zapomnieć o tych, którzy walczyli o naszą wolność. Ich ofiara stała się kamieniem milowym w drodze do niepodległości. Niech katyński dąb pomoże zachować pamięć o tych, dzięki którym mamy wolną Polskę – mówił ks. Czerwiński. Po Liturgii zgromadzeni przeszli do szkoły, gdzie zostało zasadzone drzewo pamięci. W spotkaniu uczestniczyli m.in. przedstawiciele wojewody lubelskiego, kuratora oświaty, Urzędu Miasta, Komendy Powiatowej Policji i Stowarzyszenia Rodzina Katyńska. Rodzinę zamordowanego policjanta reprezentował wnuk Jacek Kamiński z żoną Jadwigą oraz prawnuk Marcin z żoną Urszulą i synem Jakubem. Jak podkreślał dyrektor II LO Mirosław Król, pomordowani na Wschodzie nie byli bezimiennym tłumem, ale każdy z nich miał swoją rodzinę, dlatego spotkanie z potomkami bohaterów jest szczególnie cenne.

Zawsze na służbie

Jacek Kamiński, choć nigdy nie spotkał swojego dziadka, poznał go dobrze dzięki serdecznej pamięci, pielęgnowanej w rodzinie. Opowieść o życiu przedwojennego policjanta, jak i losach pozostawionej bez męża i ojca rodziny stała się dla zgromadzonych, a szczególnie młodzieży, wyjątkową lekcją historii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Antoni Jan Deja urodził się w czerwcu 1896 r. w miejscowości Józefów-Zagórze; jako nastoletni chłopiec wyuczył się zawodu tokarza. W czasie I wojny światowej został wcielony do austriackiej żandarmerii polowej, w której pełnił służbę po ukończeniu szkolenia w Dęblinie. Tuż przed odzyskaniem niepodległości przez Polskę, we wrześniu 1918 r., ożenił się z Natalią Nawrot. Rok później na świat przyszła ich córka Donata (matka Jacka), a w 1921 r. syn Wiesław. W wolnej Polsce Antoni najpierw służył w żandarmerii, obejmując kolejno posterunki w Sosnowcu, Modrzejowie i Ząbkowicach, a następnie – w odpowiedzi na apel Józefa Piłsudskiego o zgłaszanie się do pracy w urzędach państwowych – w 1924 r. wstąpił do Policji Państwowej. Oprócz pilnowania porządku w jego kompetencjach znajdowała się troska o stan sanitarny wsi; współpracował z wywiadem wojskowym w ramach likwidowania ruchu komunistycznego w policji. Za swoją pracę na rzecz ojczyzny otrzymał liczne odznaczenia, w tym szablę z dedykacją marszałka Piłsudskiego. Był na służbie aż do czasu dostania się do niewoli sowieckiej we wrześniu 1939 r.

Reklama

Ukryta prawda

Po wybuchu II wojny światowej Antoni Deja wyruszył na wojnę, zostawiając w domu żonę i dzieci. – Babcia Natalka długo czekała na powrót męża; z różańcem w dłoni wpatrywała się w okno, wierząc, że wróci. W czasie ich ostatniego spotkania obiecywał, że za dwa tygodnie będzie z powrotem w domu – wspominał Jacek Kamiński. Rodzina wiedziała, że w czasie wojny obronnej we wrześniu 1939 r. Antoni walczył w okolicach Tomaszowa Lubelskiego. Tam spotkał się ze swoim bratem, który ranny dostał się do niewoli niemieckiej. Po kapitulacji zamierzał przedostać się do Rumunii, gdzie internowany był jego drugi brat. Niestety, wpadł w ręce Sowietów i został osadzony w Ostaszkowie. Jak okazało się po latach, został stracony w Twerze 22 kwietnia 1940 r. – Przez długi czas nikt nie wiedział, co stało się z Antonim. Babcia wysyłała liczne pisma i zapytania do polskiego i szwajcarskiego Czerwonego Krzyża, do rządu na uchodźstwie w Anglii, a nawet do Związku Radzieckiego. Niestety, ze wszystkich stron przychodziła ta sama odpowiedź: Nie znamy, nic nie wiemy. Jednak w rodzinie pojawiła się pogłoska, przekazywana w największej tajemnicy, że został zamordowany na Wschodzie. Oficjalne potwierdzenie o śmierci otrzymaliśmy dopiero w 1990 r. – mówił wnuk zmordowanego policjanta.

Chociaż Antoni Deja przez większość życia związany był z Zagłębiem, dąb katyński został posadzony w Świdniku. Czas i migracje sprawiły, że jego wnuk, depozytariusz rodzinnych pamiątek i tradycji, zamieszkał w Lublinie. – Ważne, by miejsce pamięci było tam, gdzie są bliscy, gdzie są młodzi. Mocno wierzę, że o moim dziadku będzie pamiętała nie tylko młodzież szkolna opiekująca się dębem, ale przede wszystkim moje dzieci i wnuki. Oni poniosą historię w przyszłość – podkreślał Jacek Kamiński.

Informacje i skany dokumentów o Antonim Deji i Polakach zamordowanych w 1940 r. na Wschodzie można znaleźć w zbiorach Muzeum Katyńskiego w Warszawie oraz na stronie www.muzeumkatynskie.pl

Podziel się:

Oceń:

2018-11-07 08:52

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Większy może więcej

Prezydent Katowic Marcin Krupa, wojewoda śląski Jarosław Wieczorek
i prezydent Zabrza, przewodnicząca Zarządu Górnoślaskiego
Związku Metropolitalnego Małgorzata Mańka-Szulik z podpisaną
ustawą metropolitalną

Śląski Urząd Wojewódzki

Prezydent Katowic Marcin Krupa, wojewoda śląski Jarosław Wieczorek i prezydent Zabrza, przewodnicząca Zarządu Górnoślaskiego Związku Metropolitalnego Małgorzata Mańka-Szulik z podpisaną ustawą metropolitalną

Już 1 lipca 2017 r. powstanie pierwsza w Polsce metropolia. Stworzą ją miasta i gminy Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego.

Więcej ...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

Więcej ...

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski...

Jasna Góra

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski...

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady