Reklama

Polska

Chore dzieci oczekują papieża Franciszka

7-letnia Marysia przed szpitalną kaplicą. Dziewczynka spędziła w Prokocimiu
wiele dni. Teraz cieszy się wspaniałym zdrowiem. Dla papieża Franciszka
przywiozła z domu zrobione przez siebie piękne serce i portret

Archiwum Kapelanii szpitala

7-letnia Marysia przed szpitalną kaplicą. Dziewczynka spędziła w Prokocimiu wiele dni. Teraz cieszy się wspaniałym zdrowiem. Dla papieża Franciszka przywiozła z domu zrobione przez siebie piękne serce i portret

25 lat temu Jan Paweł II swoje pierwsze kroki po przylocie do Polski skierował właśnie do tej placówki. Określił ją wówczas mianem „sanktuarium ludzkiego cierpienia”. Teraz to szczególne miejsce, gdzie leczeni są najciężej chorzy mali pacjenci, odwiedzi papież Franciszek. Mowa o Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie, w którym Ojciec Święty będzie gościć już 29 lipca br.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trwa rok jubileuszowy szpitala, który obchodzi 50-lecie swego istnienia. To pół wieku działania placówki, która dla Małopolski, a także w wielu przypadkach dla całej Polski, jest miejscem wyjątkowym i niezwykle ważnym. To tutaj leczone są najciężej chore dzieci. Budowę szpitala zainicjowała Polonia amerykańska, wspierana funduszami rządu USA. Pierwsi pacjenci zostali przyjęci w 1966 r. W 1991 r. szpital odwiedził papież Jan Paweł II, który poświęcił nowy budynek Centrum Ambulatoryjnego Leczenia Dzieci. Z roku na rok placówka coraz bardziej się rozwija. Obecnie przechodzi całkowitą modernizację, co wiąże się z ogromnymi nakładami finansowymi, ale jak podkreśla dr hab. n. med. Maciej Kowalczyk – dyrektor naczelny szpitala, na kilkanaście dni przed wizytą Franciszka nie myśli się o problemach finansowych, ale wyłącznie o tym, by jak najlepiej przygotować się do tego wspaniałego wydarzenia.

Jak to wszystko się zaczęło?

– Na początku 2014 r. w szpitalu oczekiwaliśmy na relikwie Ojca Świętego Jana Pawła II i dzieliłam się tą radosną informacją z chorymi dziećmi. Opowiadałam im o Papieżu Polaku i o tym, że w czasie jednej z pielgrzymek do Polski odwiedził nasz szpital i spotkał się z dziećmi. Nie trzeba było czekać na spontanicznie wyrażone pragnienie: „siostro, my też byśmy chcieli, by papież do nas przyjechał” – wspomina s. dr Bożena Leszczyńska OCV, która na co dzień pracuje w duszpasterstwie Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. Był to czas przed wyjazdem s. Bożeny do Rzymu, zaproponowała więc małym pacjentom przygotowanie listu z prośbą o błogosławieństwo Ojca Świętego. Kapelan szpitala ks. dr hab. Lucjan Szczepaniak SCJ wraz z dyrektorem placówki napisali list, a dzieci zaprojektowały kartki. – Gdy podpisywałem list z zaproszeniem dla papieża Franciszka do naszego szpitala, wierzyłem, że spotkanie dojdzie do skutku. Z jednej strony były to prośby dzieci, które są tutaj najważniejsze, a z drugiej strony nasz szpital jest bardzo zaprzyjaźniony z hierarchią Kościoła krakowskiego, która też pomogła nam w oficjalnym zaproszeniu Ojca Świętego – wyjaśnia dyrektor szpitala. Do zaproszenia dołączono także kilka zdjęć z placówki. Jedno z nich przedstawiało Jana Pawła II wśród chorych dzieci, które odwiedził 25 lat temu. – Jako prezent dla Ojca Świętego starsze dzieci wymyśliły tomik wierszy ks. Lucjana. List był kolorowy, ozdobiony rysowanymi serduszkami, kwiatkami, które wykonały nawet bardzo chore dzieci. 12-letni Miłosz z oddziału hematologii przygotował okładkę, na której narysował kościół Mariacki i dzieci w strojach krakowskich – opisuje s. Bożena. Jak wspomina, najmłodsi po jej powrocie nie pytali, czy Papież do nich przyjedzie. Miłosz, który rysował dla Ojca Świętego, zadał tylko pytanie odnośnie do samej przesyłki: „Czy Ojciec Święty się ucieszył?”. – Dojrzałość dziecka chorego jest inna, głębsza: myśli bardziej o kimś drugim niż o sobie. Dzieci chciały sprawić Papieżowi radość. Chciały, by wiedział, że jest na świecie ktoś, kto go kocha, kto o nim myśli i chce, by był szczęśliwy – dodaje s. Bożena.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

7-letnia Marysia przed szpitalną kaplicą. Dziewczynka spędziła w Prokocimiu
wiele dni. Teraz cieszy się wspaniałym zdrowiem. Dla papieża Franciszka
przywiozła z domu zrobione przez siebie piękne serce i portret

Archiwum Kapelanii szpitala

7-letnia Marysia przed szpitalną kaplicą. Dziewczynka spędziła w Prokocimiu wiele dni. Teraz cieszy się wspaniałym zdrowiem. Dla papieża Franciszka przywiozła z domu zrobione przez siebie piękne serce i portret

Szczególne zaproszenie

Siostra Bożena miała nadzieję, że może uda jej się osobiście przekazać papieżowi Franciszkowi list i poprosić o błogosławieństwo dla całego szpitala. Plany jednak zmieniły się już na samym początku. Okazało się, że na ten sam czas podróż do Rzymu zaplanowała Justyna, którą trzy lata wcześniej siostra poznała w tutejszym szpitalu. Wyjazd do Rzymu i modlitwa przy grobie św. Jana Pawła II były dla Justyny prezentem z okazji 18. urodzin. Dla dziewczyny po ciężkiej chemioterapii ta pielgrzymka była jednak nie tylko wymarzonym prezentem, ale też niełatwym wyzwaniem. – Nie muszę mówić, jak bardzo obie wzruszyłyśmy się tym spotkaniem, wspólną modlitwą i uczestnictwem we Mszy św. Poprosiłam Justynkę, by dołączyła swój podpis do listu od chorych dzieci i w ich imieniu zaniosła przesyłkę ze szpitala do Domu św. Marty. Jej radość była dla mnie największym szczęściem – wspomina s. Bożena, która jest przekonana, że wizyta Franciszka w tutejszym szpitalu to przede wszystkim zasługa modlitw zarówno małych, jak i tych nieco starszych pacjentów. – Tylko Bóg mógł to wszystko tak poukładać. Tak też pomyślałam, gdy dowiedziałam się jeszcze w ubiegłym roku, że do Watykanu została skierowana oficjalna prośba w sprawie wizyty Ojca Świętego w szpitalu. Bóg wysłuchał chorych dzieci i dał potrzebne natchnienie ludziom dorosłym, odpowiedzialnym za pielgrzymkę Papieża do Polski i do Krakowa, którzy podjęli tę piękną myśl, to wielkie dzieło – dodaje.

Reklama

W oczekiwaniu na Papieża

Z niedowierzaniem, z ogromną radością – tak pacjenci przyjęli wiadomość o tym, że papież Franciszek odwiedzi szpital. Jednak w miejscu tym są również takie dzieci, które z powodu choroby i braku sił zadowolenie z tej decyzji okazują w inny sposób. – Gdy z radością oznajmiłam nieopuszczającej od wielu miesięcy łóżka 10-letniej dziewczynce: „Papież do nas przyjedzie!”, odpowiedziała mi tylko uśmiechem i ściśnięciem dłoni, ale ten uśmiech ma dla nas wartość wyjątkową. Podobnie jak radość starszych, kilkunastoletnich pacjentów, którzy są w szpitalu już bardzo długo i nawet marzyć nie mogą o tym, by uczestniczyć w Światowych Dniach Młodzieży. Czekają więc Dominika i Paulina, które od kilku miesięcy zmagają się z ciężką chorobą. Czekają Maciek i Mateusz, którym poważna choroba przerwała życiowe plany, czeka kilkoro nastolatków po przeszczepie szpiku i wielu innych młodych ludzi – wymienia s. Bożena. Papież Franciszek odwiedzi szpital w piątek 29 lipca. – W holu zgromadzonych będzie ok. 50 chorych dzieci z rodzicami. Następnie po krótkim przemówieniu Ojciec Święty uda się na prywatną wizytę do wybranych miejsc Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, w których zebrane będą najciężej chore dzieci. Po spotkaniu z nimi Papież przejdzie na modlitwę do kaplicy szpitalnej, gdzie pobłogosławi lekarzy i pielęgniarki – zapowiada dr Kowalczyk. Dodaje, że placówka przygotowuje się na Światowe Dni Młodzieży również w kontekście samej opieki medycznej – wprowadza na ten okres stałe dyżury, zwiększy liczbę personelu medycznego na dyżurach – a wszystko po to, by zapewnić jak najlepszą opiekę medyczną uczestnikom święta młodych.

Reklama

Podwójne wyróżnienie

Niektórzy pracownicy szpitala mieli dar uczestniczyć w spotkaniu z papieżem Janem Pawłem II, który odwiedził placówkę 25 lat temu. Teraz z niecierpliwością oczekują wizyty Ojca Świętego Franciszka. Prof. dr hab. n. med. Marek Kaciński, ordynator tutejszej Kliniki Neurologii Dziecięcej, z wielkim wzruszeniem wspomina spotkanie z Papieżem Polakiem.

– Byliśmy dumni, że mogliśmy przebywać w otoczeniu świętego człowieka, oraz wzruszeni jego gestami, słowami, stosunkiem do każdego – mówi. W spotkaniu z Janem Pawłem II uczestniczył także obecny dyrektor szpitala, który tak wspomina tamto wydarzenie: – To było szczególne przeżycie, że ktoś znany, bliski nam, krakowianom, przyjeżdża do nas jako papież. Z kolei Franciszek jest chyba nam, pracownikom opieki zdrowotnej, bardzo bliski, ponieważ w jego wypowiedziach jest zawsze największa troska o ludzi pokrzywdzonych przez los i o chorych, a my właśnie takimi dziećmi się zajmujemy. Prof. Kaciński dodaje, że odwiedziny dwóch papieży w tutejszym szpitalu to nadzwyczajne wyróżnienie. – Już sam okres oczekiwania jest czymś wyjątkowym. Każdego dnia przypominamy sobie, że niebawem nadejdzie ten wielki dzień – przyznaje.

A wyczekiwany przez wszystkich dzień zbliża się już wielkimi krokami. Zbliża się dzień, który dopisze kolejny rozdział w bogatej historii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Dzień, który ma przynieść umocnienie oraz nadzieję. Ma pomóc w wypełnianiu Bożego posłannictwa: „Ojcze niebieski, uczyń nas świadkami Twego miłosierdzia”.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2016-07-20 08:36

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Franciszek w Polsce (dzień 3.)

Grzegorz Gałązka

Wizyta na terenie b. obozu Auschwitz, odwiedziny u małych pacjentów szpitala w Krakowie-Prokocimiu oraz wieczorne nabożeństwo z uczestnikami Światowych Dni Młodzieży – to główne punkty trzeciego dnia wizyty Franciszka w Polsce. Wieczorem, w przejmującej refleksji wygłoszonej z "okna papieskiego", papież mówił o wizycie w Auschwitz i o tym, że wielu ludzi cierpi także dziś.

Więcej ...

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22
Ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Więcej ...

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42
Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Kościół

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Św. Katarzyna ze Sieny

Święci i błogosławieni

Św. Katarzyna ze Sieny

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Wiara

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego