Reklama

Gospodarka

Bez pszczół zginiemy!

Piotr Nowotnik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Grzegorz Polak: – Co słychać u pszczół?

Piotr Nowotnik: – Mają się wyśmienicie o tej porze roku. Pszczoły znajdują się teraz w głównej fazie rozwoju wiosennego, niektóre rodziny pszczele osiągają szczyt swojej siły, jest bardzo dużo pszczół robotnic i trutni, zaczyna brakować wolnego miejsca w ulach, czego następstwem są rójki pszczół, czyli ich naturalny podział na kilka mniejszych rodzin. Oprócz tego pszczelarze podbierają już pierwszy, wiosenny miód.

– Dlaczego pszczoły są tak ważne? Czy to prawda, że gdyby wszystkie wyginęły, świat w ciągu czterech lat wymrze?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Ten pogląd znany jest od dawna. Pszczoły zapylają w tej chwili 80 proc. roślinności na całej ziemi, wartość ich pracy jest wyceniana rocznie na 265 mld dolarów w skali światowej; bez pszczół produkcja żywności spadnie o 1/3, nastąpi eksplozja cen żywności, jakość produktów zdecydowanie spadnie, ustanie produkcja pasz dla zwierząt. Bez pszczół, tak jak bez wody, nie będzie życia.

– Tymczasem specjaliści biją na alarm: pszczoły masowo giną!

– To prawda i nie wystarczy tylko bicie na alarm. Co sekundę ginie 105 pszczół (w ulu żyje ok. 80 tys. robotnic). Pszczoły masowo wymierają z kilku powodów. Głównym i nadrzędnym jest nadmierna chemizacja rolnictwa, zrozumiała dla nas, pszczelarzy, ale niezrozumiała z powodu nieprzestrzegania przez rolników zasad przeprowadzania oprysków chemicznych. Powinno się je wykonywać po zachodzie słońca, kiedy pszczoły zbieraczki powróciły już do ula. Inne przyczyny to zubożała baza pożytkowa, czyli coraz węższy, gwałtownie zmniejszający się areał roślin miododajnych w terenie – pszczoły stają się po prostu głodne. Ciągłe monokultury uprawne czy kilometrowe, niekończące się jałowe „pustynie” nie tylko obniżają ich odporność, ale też pszczelarze zmuszeni są wtedy dokarmiać swoje podopieczne. Pszczoły często padają również ofiarami chorób pasożytniczych, na które po prostu nie ma lekarstw.

Reklama

– Co możemy zrobić, żeby było więcej pszczół?

– Na tę chwilę najlepszym rozwiązaniem jest wzmacnianie i poszerzanie ich „jadłodajni”, każdy z nas na miarę możliwości może starać się o stały pożytek pyłkowy poprzez sianie czy sadzenie różnych kwiatów w swoich ogrodach czy na balkonach i tarasach. Ważne jest propagowanie wiedzy o pszczołach, a co za tym idzie – promowanie ich znaczenia w ekosystemie, np. poprzez budowanie specjalnych hotelików dla owadów dziko zapylających.

– Trudno sobie wyobrazić polskie pszczelarstwo bez takich księży, jak Jan Dzierżon czy Henryk Ostach. Hodowlą pszczół interesował się bł. Edmund Bojanowski. Ule to był kiedyś typowy „rekwizyt” sadów proboszczowskich i klasztornych, a jak jest teraz?

– Nie ma chyba diecezji w Polsce, na której terenie któryś z księży nie prowadziłby pasieki. Tradycja na szczęście jest podtrzymywana. Osobiście znam kilku księży pszczelarzy, w większości przypadków są oni kapelanami regionalnych kół pszczelarskich przy Polskim Związku Pszczelarskim. Ks. Dzierżon, najbardziej znany duchowny w środowisku pszczelarskim, żyjący w XIX wieku, tak zagłębił się w badanie i fizjologię rodziny pszczelej, że dostał za to najwyższą karę kościelną. Z mocy prawa kanonicznego został ekskomunikowany przez biskupa wrocławskiego Heinricha Förstera. Odkrył mianowicie zjawisko partenogenezy, sprzeczne wówczas z nauczaniem Kościoła katolickiego. Kościół głosił, że życie na Ziemi powstaje na mocy połączenia się osobnika męskiego z żeńskim, natomiast w ulu tylko robotnice powstają z jajeczek zapłodnionych, trutnie zaś – z jajeczek niezapłodnionych. Ks. Dzierżon zrewolucjonizował pszczelarstwo, wprowadzając ul z ruchomą zabudową, co zwiększało radykalnie produkcję miodu. Ojciec współczesnego pszczelarstwa wprowadził ule ramkowe, co wstrzymało na długie lata tradycję bartnictwa, którą teraz wraz z bartnikami próbujemy rekultywować. Założyciel Zgromadzenia Sióstr Służebniczek – bł. Edmund Bojanowski miał możliwość przypatrywania się pracy ks. Dzierżona, co opisał w swoim „Dzienniku”. Natomiast w czasach nam współczesnych wielką sławą i estymą w środowisku pszczelarskim cieszył się ks. Henryk Ostach, pochodzący z Wielkopolski, wychowany w Gostyniu, gdzie działał bł. Edmund Bojanowski. Najpierw założył pasiekę w miejscowości Berest, a potem stworzył słynne, działające do dziś, centrum pszczelarskie w Kamiannej, w powiecie nowosądeckim. Ks. Ostach był znajomym św. Jana Pawła II, który jako kardynał przyjeżdżał w okolice Kamiannej. Kiedyś, jeszcze jako kleryk, doił krowy, a widząc kardynała zbliżającego się do gospodarstwa, oderwał się od tego zajęcia i pospieszył w jego kierunku. Po latach, kiedy ks. Ostach pojechał do Watykanu z miodem z Kamiannej, Ojciec Święty rozpoznał go i powiedział: „To ty jesteś ten od krów”. Zabawne, że skojarzył go nie z pszczołami, tylko z krowami.

– Pszczoły pojawiają się też w życiorysach świętych.

– Nasz patron – św. Ambroży zasłynął tym, że gdy był dzieckiem, pszczoły często do niego przylatywały i składały mu miód na ustach. Miało to zwiastować, że będzie wielkim człowiekiem. Tak też się stało. Został biskupem Mediolanu, doktorem Kościoła, świętym Kościoła katolickiego i prawosławnego. Jego wizerunek widnieje na ikonach wyrzeźbionych w kłodach bartnych. Zasłynął jako wspaniały mówca. Legenda głosi, że ludzie, którzy go słuchali z zapartym tchem, mówili później, że słowo Boże w jego ustach było jak miód. Także św. Rita z Cascii, której wspomnienie obchodziliśmy 22 maja, przyciągała do siebie te pożyteczne owady. Jeszcze jako mała dziewczynka nie mogła się podobno opędzić od pszczół, które siadały jej na włosach czy wchodziły do ust, nie czyniąc krzywdy.

– Boimy się ukąszenia pszczół, tymczasem jad pszczeli ma niesamowite wręcz właściwości lecznicze. Co leczy przede wszystkim?

– Jad pszczeli leczy reumatyzm, a także stwardnienie rozsiane, artretyzm czy paradontozę. Rozszerza naczynia krwionośne, zmniejsza napięcie nerwowe, paradoksalnie potrafi złagodzić skutki alergii.

– Każdy rodzaj miodu ma swoje walory. Jakie miody są najzdrowsze?

– Każdy polski miód wywiera pozytywny wpływ na organizm człowieka. Do tych, które cechują się największą zawartością antybiotyczną, zaliczamy miód gryczany, wrzosowy i spadziowy. Opatrzone wieloma aminokwasami, bakteriocynami (związki o charakterze antybiotyków, np. lizozym, nadtlenek wodoru, apidycyna), białkami odpornościowymi, witaminami i enzymami potrafią w niebywale szybki sposób pokonać nawet najcięższe infekcje wywołane patogenami chorobotwórczymi. Warto wiedzieć, że miód rozcieńczony z wodą ma od 80 do 100 razy większą aktywność prozdrowotną niż gęsty miód ze słoika.

– Jak odróżnić miód prawdziwy od „oszukanego”?

– Prawdziwy miód zawsze powinien mieć mocny zapach kwiatów, swoisty dla danego gatunku; musi mieć mdlący, silny aromat oraz intensywną barwę. Na podniebieniu powinien od razu się rozpuszczać i tworzyć gładką konsystencję, bez obcych posmaków. Trzeba wiedzieć, że prawdziwy miód zawsze się krystalizuje, nie „scukrza się”, lecz zamienia w krupiec. To naturalne zjawisko towarzyszące prawdziwym pszczelim miodom.

– Czy każdy – także alergik – może zostać pszczelarzem?

– Pewnie, że tak! Nic nie stoi na przeszkodzie, by rozpocząć tę wspaniałą, życiową przygodę. Wystarczy duża dawka odpowiedzialności i ostrożności, a także stoickiego spokoju nad ulem. W skrajnych przypadkach wymagany jest niekiedy długi proces odczulania, ale zwłaszcza dzisiaj, kiedy grozi nam całkowite wyginięcie owadów zapylających, nikt nie powinien czuć się skreślony z możliwości kultywowania tego wspaniałego polskiego rzemiosła. Warto wiedzieć, że przodownikami tego zajęcia byli bartnicy, a ich pozdrowieniem było hasło: „Darz Bór!”. Zawołaniem tym posługują się myśliwi i leśnicy.

Podziel się:

Oceń:

0 0
2016-06-08 11:27

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Dobrze jest czy źle?

Niedziela Ogólnopolska 34/2015, str. 41

Graziako

Eksperci twierdzą, że dzisiejsze kłopoty z brakiem prądu, a także z suszą i brakiem wody to wynik wieloletnich zaniedbań.

Więcej ...

Kard. Ryś przy grobie Jana Pawła II: Dobrą Nowiną jest Osoba!

2024-04-18 08:15

@VaticanNewsPL / ks. Paweł Rytel-Andrianik

- Dobrą Nowiną nie jest jakaś historia, nie jest jakaś teoria. Dobrą Nowiną jest Osoba! Chrześcijaństwo rozpoczyna się wtedy, kiedy człowiek spotyka się z Osobą Jezusa Chrystusa. My ludziom opowiadamy bardzo wiele rzeczy, tylko wcale nie prowadzimy ich do spotkania z żywą Osobą – z Jezusem Chrystusem, a to Jezus jest Dobrą Nowiną - mówił kard. Grzegorz Ryś.

Więcej ...

Warszawa: Klinikę Budzik dla dorosłych opuszcza dwoje pacjentów!

2024-04-18 14:19

PAP/Albert Zawada

Dyrektor Kliniki Budzik dla dorosłych prof. Wojciech Maksymowicz przekazał w czwartek, że dwoje chorych, po ponad rocznym leczeniu i rehabilitacji, opuszcza klinikę. 18 kwietnia w Polsce obchodzony jest Narodowy Dzień Pacjenta w Śpiączce.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Wiara

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Czy przylgnąłem sercem do Jezusa dość mocno?

Wiara

Czy przylgnąłem sercem do Jezusa dość mocno?

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i...

Kościół

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i...

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem...

Kościół

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Katolicy Szkocji w szoku – biskup-nominat zmarł nagle,...

Europa

Katolicy Szkocji w szoku – biskup-nominat zmarł nagle,...