Reklama

Świat

Bliskie Kresy

Jaworów – obecny wygląd dworku myśliwskiego króla Jana III Sobieskiego. Teraz jest tam stolarnia

Marcin Witan

Jaworów – obecny wygląd dworku myśliwskiego króla Jana III Sobieskiego. Teraz jest tam stolarnia

„Miasta nie mogą jak ludzie w czas burzy schronić się w bramie” – pisał Josif Brodski o jednym ze zniszczonych w czasie wojny miast. Te słowa towarzyszyły mi we Lwowie, Krzemieńcu, Żółkwi i Jaworowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak. Pałace, zamki, dwory, kościoły, kaplice, kamienice, cmentarze „nie mogą jak ludzie w czas burzy schronić się w bramie”. Są bezbronne. I nie chodzi tu tylko o możliwość ich zniszczenia, lecz także o to, że jako przedmioty martwe – dzieła rąk i myśli – nie mogą przeciwstawić się działaniom i wydarzeniom, na skutek których używane są często dla innych celów, zawłaszczane lub przekształcane.

O ludziach, którzy je budowali, mogą świadczyć biernie, trwając. Nie są w stanie nic poradzić na to, że mieszkają w nich już nie dawni, pierwotni gospodarze, lecz ludzie zupełnie inni, obcy, i napełniają je innymi myślami, inną kulturą, językiem, zwyczajami i, co najważniejsze – inną ojczyzną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Utracona Arkadia

Nie wiedziałem, że to będzie dla mnie tak dolegliwe, a nawet bolesne. Nie miałem i nie mam na Kresach żadnej rodziny. O ich historii i roli w polskiej kulturze wiem od mądrych nauczycieli w szkole i paru wykładowców uniwersyteckich, którzy podsuwali studentom „prawdziwe”, jeszcze niefunkcjonujące w oficjalnym obiegu podręczniki, potem z własnych lektur, rozmów, spotkań. Ani się spostrzegłem, a podzielałem już opinię marszałka Piłsudskiego, że Polska jest jak obwarzanek: to, co najlepsze, ma na krańcach. To one były – i w jakimś sensie nadal są – dowodem atrakcyjności naszej kultury, języka, obyczajów. To tam polskość znalazła wspaniałą przestrzeń rozwoju, przyciągała, oddziaływała na Rusinów (Ukraińców), Żydów, Ormian, Niemców, Tatarów... To stamtąd, choć oczywiście nie tylko, „polszczyzny krynice” – Mickiewicz, Słowacki, Fredro, Goszczyński, Bełza, Miłosz, Herbert. To fascynujące, że nieprzebrane bogactwo, obrazowość, piękno, wrażliwość i delikatność naszego języka, bez którego nie bylibyśmy takimi, jakimi jesteśmy, zapełniające pamięć frazy, wersy i wiersze, narodziły się, a może lepiej powiedzieć – przepłynęły przez serca i umysły ludzi, dla których lwowskie pagórki, dolina Ikwy, Góra Bony czy łąki nad Niemnem były ukochanymi krajobrazami dzieciństwa, najdroższą Arkadią. Utraconą.

Reklama

Nierozerwalna więź

Utraconą, ale przecież nie przeze mnie. Dlaczego zatem tak odczuwam tę stratę, jakby była moją? Nie znajduję innej podpowiedzi niż poczucie głębokiej wspólnoty, nierozerwalnej więzi z Polakami, którzy tego doświadczyli. „Oni są w jakiś sposób ja”, w sensie, o jakim pisał Zbigniew Herbert w „Raporcie z oblężonego Miasta”, że kiedy zostanie ono zniszczone, on, narrator, ocalały, będzie świadczył o nim, „on będzie Miasto”. Piszę te słowa z wahaniem, wiem bowiem, jaką śmiałością jest użycie tutaj owej słynnej Herbertowskiej frazy, ale niech usprawiedliwi mnie przekonanie, iż geniusz poetów polega także na tym, że dostarczają nam oni sposobu wyrażenia tego, co trudno uchwytne, a głęboko ważne. Rację miał Jacques Derrida, pisząc, że nas, ludzi, konstytuuje przede wszystkim doświadczenie utraty. Nie tylko osobistej, lecz także zbiorowej, narodowej.

Rzeczpospolita, w której polskość była olśniewającym sznytem, wehikułem obywatelskości, osnową cudownie wielobarwnego, wielonarodowego gobelinu, sięgającego hen, aż na Dzikie Pola, odeszła bezpowrotnie. Pod ciosami najeźdźców legła także II Rzeczpospolita – Państwo Odzyskanych Nadziei, z Krzemieńcem, Żółkwią, Jaworowem, Lwowem.

„Gdybym tam wrócił
pewnie bym nie zastał
ani jednego cienia z domu mego
ani drzew dzieciństwa
ani krzyża z żelazną tabliczką
ławki, na której szeptałem zaklęcia
kasztany i krew
ani też żadnej rzeczy która nasza jest”

– wyznawał Pan Cogito, choć stoi kamienica przy Łyczakowskiej 55 z umieszczoną na niej tablicą w dwóch językach, informującą, że urodził się w niej i mieszkał polski poeta Zbigniew Herbert. Tylko nie ma tam już „żadnej rzeczy która nasza jest”.

Reklama

Polska to czy nie

Co mam zatem począć, wiedząc, że przez stulecia, od nadania praw miejskich przez Kazimierza Wielkiego, rozwijały się we Lwowie i rosły, emanując i promieniując, polska kultura, sztuka, nauka? Co zrobić, znając jego zmagania o polskość z Ukraińcami w latach 1918-19, i wiedząc, że to tu Władysław Bełza napisał „Katechizm polskiego dziecka”, na którym wyrosło pokolenie Kolumbów, recytując z dumą „Kto ty jesteś? – Polak mały”? Jak się zachować, stojąc pośród grobów Orląt, w jeszcze niedawno okrutnie zniszczonym, startym z powierzchni ziemi panteonie Ojczyzny, którego nawiedzenie działa tak, że teraz, gdy piszę, przechodzą mnie ciarki? Polska to czy nie? Co mam zrobić z pragnieniem, aby odpowiedź na to pytanie była zbędna, aby dwa lwy u wejścia powróciły na swoje miejsca i znowu ułożyły napis, wyryty na dwu trzymanych przez nie tarczach: „Zawsze wierny Tobie, Polsko”?

Co mam zrobić z bólem, który odczuwam, gdy widzę, jak Cmentarz Łyczakowski, jedna z najważniejszych nekropolii Polaków, niezbywalny element narodowej dumy i pamięci, staje się coraz bardziej ukraiński, z nagrobkami często celowo umieszczanymi w jego najstarszej części?

Co mam myśleć, widząc urokliwie położony Krzemieniec jako zaniedbane, peryferyjne miasteczko z dawnymi pomnikami sowieckiej dominacji, gdzie gościnni mieszkańcy w równym stopniu szanują Juliusza Słowackiego i UP-owca Stepana Banderę?

Co mam myśleć dziś, kiedy widzę, jak w Jaworowie, w dawnym myśliwskim dworku Jana III Sobieskiego, mieści się warsztat stolarski, a garstka miejscowych Polaków ciuła grosze, by postawić w miasteczku pomnik pogromcy Turków, za aprobatą władz, to prawda, ale na małym placyku obok sklepu spożywczego?

Co mam myśleć dziś, kiedy strażnik podnoszonego z ruin zamku hetmana Stanisława Żółkiewskiego, a potem Jana III Sobieskiego w Żółkwi bezceremonialnie wyprasza naszą grupę, a w wiszącej na ścianie historii tego miejsca nie ma ani słowa o tym, że to tu prezentowano po raz pierwszy chorągwie moskiewskie zdobyte pod Kłuszynem i trofea spod Wiednia?

I co mam wobec powyższych faktów począć, gdy słyszę opowieść ukraińskiego intelektualisty, poety i dyplomaty o tym, jak w szkole powszechnej w Zaleszczykach, tuż przed wybuchem wojny, polscy koledzy poniżali go za to, że będąc Ukraińcem, nie chciał recytować wierszyka Bełzy? Takie to impresje z pobytu na „bliskich Kresach”.

Podziel się:

Oceń:

2015-10-28 08:52

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Kraków: charytatywny koncert kolęd

Więcej ...

Jasna Góra: dziękczynienie za dar przyjęcia I Komunii Świętej

2024-05-15 17:34

Karol Porwich/Niedziela

Przyjeżdżają, aby podziękować za dar przyjęcia I Komunii Świętej. To czas dziękczynienia dzieci, ale i rodziców, katechetów, duszpasterzy - docierają na Jasną Górę ze wszystkich stron Polski.

Więcej ...

Rodzice niepełnosprawnych dzieci w Sejmie: aborcja nie jest rozwiązaniem

2024-05-16 16:10

Adobe Stock

Na wysłuchaniu publicznym w sprawie projektów zmierzających do liberalizacji przepisów aborcyjnych oprócz organizacji pozarządowych uczestniczą także rodziny z dziećmi niepełnosprawnymi. - Znam kilkaset rodzin, które mają dzieci z niepełnosprawnościami i Zespołem Downa i oni sobie radzą. To nie jest rozwiązanie problemu - mówiła jedna z matek, Marta Witecka.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Kościół

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Wiara

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Dopóki żyjemy to wiara i Ewangelia mają być głoszone w...

Wiara

Dopóki żyjemy to wiara i Ewangelia mają być głoszone w...

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania