Franca Giansoldati z włoskiego dziennika „Il Messaggero” zauważyła:
Panuje wielkie oczekiwanie, byśmy dowiedzieli się, jaka będzie strategia medialna i komunikacyjna tego papieża, a jego pierwsza podróż będzie z pewnością ważnym testem dla wszystkich. Na razie niewiele o tym wiadomo.
Oczywiście jego rezerwa i nieśmiałość ukształtują relacje ze światem mediów bardzo odmienne od tych, jakie miał papież Franciszek
- uważa watykanistka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Christopher Lamb z amerykańskiej telewizji CNN stwierdził:
Oczekuję, że Leon XIV wypracuje swój własny styl papieskich wizyt, ale nie wprowadzi natychmiast wielkich zmian. Choć zdaje się on na Watykan w kwestiach dyplomatycznych, chce też być spontaniczny i to właśnie wtedy wywiera największy wpływ.
- Myślę, że pierwsza podróż papieża będzie dla niego szansą zobaczenia tego, co dobrze funkcjonuje, a co nie - ocenił Christopher Lamb - Leon XIV pokazuje swoją dostępność dla mediów wychodząc z rezydencji w Castel Gandolfo, a zatem oczekuję, że nawiąże kontakt z dziennikarzami podróżującymi z nim i, mam nadzieję, odpowie na trochę pytań.
Watykanistka agencji Ansa Manuela Tulli powiedziała PAP, że pierwsza zagraniczna podróż przyniesie odpowiedzi na to, w jakiej formie wizyty te będą przebiegały za tego pontyfikatu i jakie będą kontakty papieża z dziennikarzami, a także w jakim trybie będą odbywać się konferencje prasowe w czasie lotu; czy więcej czasu przeznaczy się na wypowiedzi papieża, czy też na pytania.
Uważam również, że Leon XIV nie odejdzie od tego, co wprowadzili w tej kwestii jego poprzednicy; nie tylko papież Franciszek, bo już od czasów Jana Pawła II relacje z mediami były zawsze ważne podczas podróży apostolskich
- zauważyła Tulli.
Iacopo Scaramuzzi z rzymskiego dziennika „La Repubblica” powiedział:
Mogę sobie wyobrazić, że relacje nowego papieża z dziennikarzami będą trochę inne niż nasze z Franciszkiem ze względu na ich bardzo różne charaktery. Franciszek był bardzo swobodny, spontaniczny, podczas gdy Leon XIV zachowuje rezerwę.
- Franciszek pozwalał sobie na różne komentarze, co było dla nas szczęściem z dziennikarskiego punktu widzenia. Możliwe więc, że w czasie powitania w trakcie lotu z Rzymu Leon XIV przyjmie wobec nas bardziej formalną postawę, być może nie będzie pozdrawiał nas po kolei lub będzie unikał wtedy improwizowanych komentarzy.
Mam zarazem nadzieję, że również ten papież będzie miał otwarte relacje z dziennikarzami, jak do tej pory. Przyjął nas zaraz po wyborze na specjalnej audiencji, a we wtorki, kiedy opuszcza rezydencję w Castel Gandolfo, często zatrzymuje się i odpowiada spontanicznie na pytania dziennikarzy, którzy na niego czekają. Poza tym już wiele razy okazał szacunek dla pracy dziennikarskiej, wolności prasy, roli, jaką media mogą odegrać w społeczeństwie
- stwierdził Iacopo Scaramuzzi.
Reklama
Podkreślił, że sam papież powiedział, iż jest odbiorcą informacji i mówiąc o polityce zagranicznej podkreślił, że szuka wiadomości i stara się możliwie najwięcej dowiedzieć.
To człowiek, który czyta gazety, słucha dzienników radiowych, ogląda telewizję. Dlatego moim zdaniem są wszystkie przesłanki dla tego, by utrzymywał otwarty kontakt z dziennikarzami również podczas lotów. Nie wiadomo natomiast, czy zostanie zachowana ta sama formuła jak za czasów Franciszka z konferencją prasową w drodze powrotnej i ze spontanicznymi pytaniami
- powiedział Scaramuzzi.
Watykanista rzymskiej gazety zwrócił uwagę, że formuła z poprzedniego pontyfikatu była najlepsza z możliwych, także w porównaniu z czasami Benedykta XVI, gdy rzecznik Watykanu zbierał w samolocie pytania od reporterów i potem je przedstawiał czasem modyfikując.
Rozmówca PAP zwrócił też uwagę na to, że już wiadomo, iż obecny papież zawsze lubił podróże i ma ich wiele za sobą, także z czasów, gdy był przełożonym generalnym augustianów.
Jego zdaniem być może Leon XIV będzie podróżował więcej niż jego poprzednik, który - jak zaznaczył - i tak złożył znacznie więcej zagranicznych wizyt niż początkowo sądzono.
Według watykańskiego korespondenta hiszpańskiego dziennika „ABC” Javiera Martineza-Brocala podczas tej podróży „możemy oczekiwać tego, że poznamy papieża Leona XIV, bo do tej nie było zbyt wielu takich okazji”.
Zobaczymy też, jak będzie zachowywał się w obecności zagranicznych przywódców, wobec osób poza Rzymem, a więc w innym kontekście. Najważniejsze jest to, że będzie to podróż, w trakcie której będzie można odkryć, kim jest Leon XIV
- mówił Martinez-Brocal.
Uważam, że fakt, iż papież zawsze rozmawia z dziennikarzami wychodząc z rezydencji w Castel Gandolfo oznacza, że chce być także w kontakcie z nami, którzy z nim podróżują. Trudno sobie wyobrazić, że papież miałby nie spędzić czasu z wysłannikami mediów, nie rozmawiać z nami i by nie było konferencji prasowej na pokładzie
- powiedział korespondent hiszpańskiego dziennika.




