Reklama

Niedziela Częstochowska

Seminarium pod Jasną Górą

Wyższe Seminarium Duchowne w Częstochowie

Bożena Sztajner/Niedziela

Wyższe Seminarium Duchowne w Częstochowie

Kiedy w sierpniu 1991 r. ponadmilionowa rzesza uczestników VI Światowego Dnia Młodzieży opuszczała już jasnogórskie błonia, w planach św. Jana Pawła II był jeszcze jeden ważny punkt – miał poświęcić nowy gmach seminarium duchownego w Częstochowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Młodzi to przyszłość Kościoła, ale też bezwzględnym warunkiem tej pomyślnej przyszłości są młodzi kapłani. W 1991 r. to było już piąte poświęcenie nowego seminarium – wcześniej Jan Paweł II poświęcił seminaria w: Koszalinie, Radomiu, Łomży i Olsztynie. „Błogosławiony jest lud Boży, który podejmuje się budowy takiego domu” – mówił Papież. I pewnie nie chodziło tylko o mury, ale o błogosławiony dar powołań. Rzeczywiście, powołania to szczególny znak Bożego błogosławieństwa i żywotności wspólnoty kościelnej. Ale to również zobowiązanie do troski o powołania i o seminaria. Od tamtego czasu Światowe Dni Młodzieży będą silnie związane z modlitwą o powołania. Na spotkaniu w Madrycie kaplica tamtejszego seminarium oblegana była przez młodych podczas trwającej nieustannie adoracji Najświętszego Sakramentu, a tzw. targi powołań cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Młodzi poczuli olbrzymi głód kapłanów. O tym głodzie mówił św. Jan Paweł II w Częstochowie: „«Żniwo wielkie, ale robotników mało». Aktualność tych słów Chrystusa można, jak rzadko kiedy, dostrzec w czasie VI Światowego Dnia Młodzieży. Oto oglądamy tysięczne rzesze młodych głodnych Boga, wyczekujących pasterzy i duchowych przewodników. Seminarium częstochowskie, doświadczając z bliska tego głodu, musi nań odpowiedzieć”. Każde seminarium duchowne jest znakiem tego, czy w przyszłości będzie miał kto zaspokajać głód Boga w ludziach.

Salve in Domino

Taki napis wita wchodzących do częstochowskiego seminarium. Zaraz za drzwiami widać pomnik św. Jana Pawła II i wyryte w kamieniu słowa z papieskiego przemówienia. To jest jego program dla formacji seminaryjnej. Ojciec Święty przypomina, że seminarium to miejsce wyjątkowe, szkoła mająca tak naprawdę tylko dwoje nauczycieli: Chrystusa i Jego Matkę. Dla wszystkich, którzy w kapłaństwie chcą szukać siebie, dla wielu współczesnych doradców, którzy najlepiej wiedzą, jak powinno się dziś wychowywać kapłanów, św. Jan Paweł II ma jedną receptę: „Seminarium musi formować kapłanów na wzór Chrystusa, utożsamiających się całkowicie z Nim i Jego misją”. Nie ma innego programu i innej recepty, żeby wychować kapłanów „mocnych, odważnych i świętych”. Niby proste, ale w praktyce bardzo radykalne zadanie. Przychodzący tu kandydaci na kapłanów mogliby się wystraszyć tak wysoko ustawionej poprzeczki. Dlatego św. Jan Paweł II przypomina, że jest to też „szkoła Maryi” – genialnej kobiety i Matki, która z jednej strony pokazuje, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, a z drugiej – zapewnia matczyną opiekę nad powołanymi. Bliskość Jasnej Góry daje wielkie poczucie bezpieczeństwa i opieki Matki Chrystusa podczas całej formacji seminaryjnej. Siła polskich księży leży również w tym, że są bardzo maryjni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dom ziarna

Każdy, kto patrzy na ziarno z zewnątrz, ma wrażenie, że nic się nie dzieje. Tymczasem we wnętrzu ziarna dokonują się najważniejsze procesy dla późniejszego owocowania. Dużym błędem jest patrzeć na seminaria tylko od zewnątrz. Szkoła dla przyszłych kapłanów nazywa się seminarium, gdyż jest to dom ziarna powołania, które musi dojrzewać i się rozwijać. W seminarium w Częstochowie formują się obecnie klerycy z dwóch diecezji: częstochowskiej i sosnowieckiej. Dziś to ok. dziewięćdziesięciu młodych mężczyzn. Dlaczego są odseparowani od świata? Św. Jan Paweł II wyraźnie podpowiada, że są dwa warunki, aby przyszli księża z radykalizmem głosili Ewangelię i świadczyli o niej życiem: muszą wyzbyć się kompromisu z duchem świata i uwolnić się od lęku. Klerycy nie spadają z nieba, nie pochodzą ze specjalnie wyselekcjonowanych rodzin. Przychodzą do seminarium z takiego świata, jaki jest. Skoro świat jest coraz bardziej skomplikowany, coraz trudniejsza staje się formacja seminaryjna. Opuszczenie rodzinnego domu to jeszcze nie problem. Większym problemem jest zostawienie ducha tego świata, żeby napełnić się duchem Jezusa. To bardzo trudny proces. Dlatego musi trwać aż sześć lat, w monotonii miejsca i osób. A i to nie zawsze gwarantuje sukces. Świat chciałby, żeby seminaria były bardziej światowe. Papież podpowiada, żeby stawały się coraz bardziej ewangeliczne, a to wymaga chwilowego odejścia od świata. Jezus sam najpierw wybrał pustynię, a dopiero potem publiczne działanie. Takie życie na pustyni to oczyszczenie z kurzu świata, żeby sprawdzić siebie, na ile pasuje się do formy kapłaństwa Chrystusa – bo kapłaństwa nie szyje się na miarę konkretnego człowieka, ale na miarę Chrystusa. Pustynia nie oznacza bierności. Seminarium tętni życiem i ciągle brakuje tu czasu. Niemal każda chwila wypełniona jest modlitwą, nauką, pracą, wspólnotą. Drugie wielkie zadanie to uwolnienie od lęku. Dzisiaj kapłaństwo nie jest dla tchórzy. Już sama odpowiedź na powołanie wymaga odwagi. Podobnie jest z wytrwaniem w seminarium i przygotowaniem się do odważnego głoszenia Ewangelii. Do tego konieczne jest zakochanie się w Bogu, bo tylko w miłości do Boga nie ma lęku. Do nauczenia czynności kapłańskich wystarczyłby rok nauki, ale seminarium to nie szkoła zawodowa dla księży. Tu trzeba się zdecydować oddać życie Bogu, tak je scalić, żeby całym sobą świadczyć o Jezusie. Kapłaństwo to przecież życie, a nie zawód. Przed każdym seminarium duchownym staje dziś wiele pytań i nowych poszukiwań. Ziarna powołania są trochę inne, a i ziemia do ich rozwoju nieco słabsza. Rośnie jednak w polskich seminariach młody, zdrowy las. Nawet jeśli w tym lesie pojawia się kilka chorych drzew, to nie mogą one zagłuszyć zdrowego lasu.

Reklama

Do 1991 r. diecezja częstochowska miała swoje seminarium w Krakowie. Na korytarzu nowego budynku w Częstochowie umieszczono makietę krakowskiego budynku z legendarną rzeźbą Xawerego Dunikowskiego, przedstawiającą kleryka z diabłem na plecach. Nasi przełożeni, wskazując na tę rzeźbę, często nam tłumaczyli: „Pamiętajcie, że diabeł da spokój wszystkim cwaniakom, bo oni i tak robią jego robotę. Będzie natomiast siedział na plecach księży, bo wie, że jak zepsuje księdza, to wielu ludzi będzie miało kłopoty z wiarą”. Muszą o tym pamiętać sami powołani, ale też ludzie świeccy. Najlepszym sposobem na diabła jest modlitwa. Dlatego najważniejszą formą troski o święte powołania i mądre seminaria jest modlitwa w tej intencji całego Kościoła.

Reklama

Czekamy na Ciebie!

Maturzyści, studenci, absolwenci studiów pomaturalnych lub wyższych uczelni, pragnący podjąć studia i formację do kapłaństwa w roku akademickim 2015/2016, oczekiwani są w Wyższym Seminarium Duchownym przy ul. św. Barbary 41 w Częstochowie.

Egzaminy wstępne:
• 4 lipca 2015 r. (sobota) – egzamin wstępny w I terminie
• 5 września 2015 r. (sobota) – egzamin wstępny w II terminie
Egzaminy odbywają się w siedzibie Seminarium.

Numer telefonu do Seminarium: (34)365-12-15;
tel. do Księdza Rektora: 606-203-044.
Pytania prosimy kierować drogą mailową na naszą skrzynkę elektroniczną: e-mail: seminarium@niedziela.pl.

Modlitwa o powołania

Jezu, kapłaństwo to szczególna miłość Twojego Serca!
Jako Jedyny i Wieczny Kapłan, poruszony tą miłością,
obdarzasz nieustannie swój Kościół nowymi powołaniami.
Prosimy Cię, abyś nie przestawał siać nowych ziaren powołania w sercach młodych ludzi.
Siejąc zaś obficie, dodawaj odwagi powołanym,
aby swoje życie uczynili żyzną glebą dla ich wzrostu.

Spraw, aby wyraźnie usłyszeli Twój głos,
chętnie za nim poszli i całe swoje serce wypełnili miłością i mądrością Twojej Ewangelii.
Poślij Ducha Świętego, aby powołanych uświęcał, oczyszczał, umacniał
i szczęśliwie prowadził nie tylko do dnia święceń,

ale przez wszystkie dni ich kapłańskiego posługiwania.
Maryjo, Matko Najwyższego Kapłana,
uproś nam u Jezusa kapłanów takich jak On.
Amen.

Podziel się:

Oceń:

2015-04-21 14:39

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Pozytywne rozczarowanie

Kl. Piotr Fedoryszak

W dniu 28 stycznia 2018 r. przypadło liturgiczne wspomnienie św. Tomasza z Akwinu. Tradycją jest, iż w tym dniu w Wyższych Seminariach Duchownych odprawiana jest Msza św. w intencji wykładowców i kleryków seminariów.

Więcej ...

Warszawa: pokaz słynnego filmu Krzysztofa Żurowskiego "Duszochwat" o św. Andrzeju Boboli

2024-05-16 19:24
św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

Pokaz znanego filmu "Duszochwat", w reżyserii Krzysztofa Żurowskiego, ukazującego niezwykłe dzieje i męczeństwo św. Andrzeja Boboli SJ, odbędzie się 19 maja o godz. 19.00 w Kinie Duchowym Carmelitanum w klasztorze karmelitów bosych przy ul. Solec 51 w Warszawie. Po projekcji filmu odbędzie się spotkanie z reżyserem.

Więcej ...

Oświadczenie rzecznika prasowego

2024-05-17 19:43

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy kard. Kazimierza Nycza i archidiecezji warszawskiej, wydał dzisiaj oświadczenie w związku z decyzją Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy, zakazującej umieszczania symboli religijnych w publicznych przestrzeniach stołecznych urzędów. Publikujemy treść oświadczenia.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Czy miłujesz Mnie?

Wiara

Czy miłujesz Mnie?

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

#PodcastUmajony (odcinek 17.):  Ale nudy!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 17.): Ale nudy!

Bp Ważny do księży z diecezji sosnowieckiej: Musimy się...

Kościół

Bp Ważny do księży z diecezji sosnowieckiej: Musimy się...

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli