Reklama

Niedziela Częstochowska

Praca rąk, która łączy pokolenia

Anna Jeż, właścicielka firmy

Karol Porwich/Niedziela

Anna Jeż, właścicielka firmy

Gdy sięgamy po różaniec i przesuwamy paciorki w rytm słów „Zdrowaś Maryjo”, rzadko zastanawiamy się, jak powstaje ten przedmiot tak bliski sercu każdego wierzącego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla wielu to po prostu narzędzie modlitwy. Ale za każdym z tych różańców stoi konkretna historia – dłonie, które go wykonały, serca, które włożyły w jego powstanie miłość, wiarę i przede wszystkim cierpliwość, bo wykonanie różańca wymaga wielu godzin precyzyjnej pracy. W Częstochowie, u stóp Jasnej Góry, ta historia ma swoje imię – Kristarex.

Z miłości do Maryi i rękodzieła

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Firma narodziła się z pasji i wiary. Zaczęło się od Michała Jeża, który w 1938 r. rozpoczął działalność w zakresie posrebrzania dewocjonaliów. Oficjalnie firma została założona w 1980 r. Dzieło ojca kontynuował syn Krzysztof wraz z żoną Anną. To właśnie oni połączyli swoje siły i stworzyli coś trwałego, pięknego, a jednocześnie duchowego.

Reklama

Firma specjalizuje się w produkcji, imporcie i eksporcie dewocjonaliów, takich jak medaliki, krzyżyki i łańcuszki. Kristarex prowadzi sprzedaż hurtową i detaliczną, a jego wyroby eksportowane są do wielu krajów, m.in. do Anglii, Francji i Stanów Zjednoczonych. W czasach, gdy coraz więcej produktów powstaje w pośpiechu, a dewocjonalia, często o wątpliwej jakości, sprowadzane są z dalekich krajów, oni postawili na rzetelne, polskie rękodzieło. Początki były skromne – kilka prostych narzędzi, niewielkie zaplecze i ogromne zaangażowanie. Dziś Kristarex to rozpoznawalna marka nie tylko w Częstochowie, ale też w wielu parafiach w Polsce, a nawet na świecie. Po śmierci p. Krzysztofa firmę nadal prowadzi jego żona Anna wraz z synem Arturem. Pomaga im też już trzecie pokolenie familii, syn p. Artura, również Artur, który wnosi do rodzinnego biznesu świeże spojrzenie i nowoczesne rozwiązania, nie tracąc przy tym ducha tradycji.

– Każdy różaniec, który wychodzi z naszych rąk, traktujemy jak coś wyjątkowego, ponieważ wiemy, że trafi do kogoś, kto będzie się na nim modlił, kto powierzy Maryi swoje troski i wdzięczność. To zobowiązuje. Dlatego wykonujemy ręczną pracę i wkładamy serce absolutnie w każdy detal – mówi p. Anna. Produkcja różańca to nie tylko składanie paciorków. To proces wymagający precyzji, skupienia i cierpliwości. W firmie Kristarex każdy etap – od wyboru materiału, przez formowanie krzyżyka i łączenie elementów, po końcowe polerowanie – odbywa się ręcznie. Paciorki powstają z różnych tworzyw: drewna, szkła, perełek, kamieni naturalnych. – Wszystko zależy od potrzeb zamawiających – tłumaczy p. Anna. – Czasem ktoś pragnie różańca z hebanu, innym razem z jaśniejszych materiałów, np. z oliwki czy bukszpanu. Coraz częściej wykonujemy też personalizowane różańce, z medalionami przedstawiającymi konkretnego świętego lub wizerunek patrona danej parafii. Nie brakuje również zamówień od księży i wspólnot parafialnych. To piękne, gdy księża dzwonią z prośbą o wykonanie różańców z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej czy św. Jana Pawła II. Wtedy czujemy, że nasza praca staje się formą apostolstwa – przyznaje.

Misja i wartości

Reklama

Kristarex to nie tylko firma – to świadectwo wiary przenoszone z pokolenia na pokolenie. Jej misją jest przypominanie światu, że dewocjonalia to nie ozdoby, ale przedmioty niosące duchową wartość. Każdy różaniec, medalik czy krzyż ma przypominać o obecności Boga w codzienności.

– Chcemy, by nasze wyroby były trwałe i piękne, ale przede wszystkim, by zachęcały do modlitwy. To nasza mała misja: pomagać ludziom spotkać się z Bogiem przez przedmioty, które mają w rękach każdego dnia – podkreśla p. Anna. W czasach, gdy wiele firm stawia na masową produkcję, Kristarex wciąż pozostaje wierny zasadzie „mniej, ale z sercem”. W porównaniu z produktami sprowadzanymi z Azji różnice jakościowe są ogromne. – My nie robimy różańców, które się rozpadną po tygodniu. Chcemy, żeby służyły przez lata – zaznacza właścicielka firmy.

Nieprzypadkowo Kristarex działa właśnie w Częstochowie, w mieście Maryi. To miejsce, w którym duchowość przenika codzienność, a modlitwa miesza się z rzemiosłem. W cieniu Jasnej Góry łatwiej zrozumieć, że praca może być formą modlitwy. – Często słyszymy od pielgrzymów, że różaniec z Częstochowy ma dla nich wyjątkową wartość. Nie tylko dlatego, że jest piękny, ale również z tego powodu, że czują, iż został wykonany tu, blisko Matki Bożej. I to jest dla nas najpiękniejsza nagroda i najlepsza satysfakcja – mówi p. Anna.

Mimo tego, że świat się zmienia, a duchowość bywa spychana na dalszy plan, dewocjonalia wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Nie tylko w okresie pielgrzymkowym, kiedy tysiące wiernych odwiedzają Jasną Górę, czy w czasie Pierwszych Komunii św., gdy szukamy prezentów dla dzieci. Coraz więcej osób bowiem kupuje różańce dla siebie, bliskich, a nawet do samochodu czy biura, bez okazji. – To wyraz naszej ludzkiej pobożności i tożsamości. Mieć różaniec przy sobie to jak mieć przy sobie przyjaciela, który przypomina o modlitwie i obecności Boga. Wielu klientów wraca do nas, mówiąc, że mają już kilka różańców: jeden w domu, drugi w torebce, trzeci w samochodzie. I to jest piękne. Wynieśliśmy w dużej mierze ten różaniec z domu, widzieliśmy go w rękach naszych babć i mam. On towarzyszy nam przez życie i to właśnie my musimy nieść go dalej następnym pokoleniom – wskazuje p. Anna. Choć Kristarex mieści się u stóp Czarnej Madonny, w Częstochowie, to firma współpracuje z wieloma ośrodkami kultu religijnego w Polsce, m.in.: z Wadowicami, Łagiewnikami czy Licheniem.

Kristarex staje się symbolem tego, że tradycja nie ginie, ale ewoluuje – z pokolenia na pokolenie, z serca do serca. Każdy różaniec, który powstaje w ich pracowni, to nie tylko produkt – to modlitwa zamknięta w paciorkach. I choć świat pędzi do przodu, to w tej pracowni czas odmierza się w rytmie oddechów, modlitwy, dźwięku przesuwanych koralików. Bo tu różaniec nie jest towarem – jest po prostu świadectwem wiary.

Podziel się:

Oceń:

+4 0
2025-10-25 19:40

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV: przeczytajcie tę książkę, a poznacie, kim jestem

2025-12-02 20:50

Vatican Media

Podczas konferencji prasowej w samolocie Papież opowiedział o tym, jak przeżywał konklawe. Zdradził też sekret swej duchowości i podał tytuł książki, która nauczyła go ufać Panu Bogu. To właśnie w tej postawie ufności przyjął też decyzję konklawe. Wziąłem głęboki oddech i powiedziałem: „Oto jestem, Panie, to Ty dowodzisz, Ty poprowadzisz”.

Więcej ...

Kalendarz Adwentowy: Czuwanie w sercu codzienności

2025-11-29 15:50

mk

Więcej ...

Leon XIV: przeczytajcie tę książkę, a poznacie, kim jestem

2025-12-02 20:50

Vatican Media

Podczas konferencji prasowej w samolocie Papież opowiedział o tym, jak przeżywał konklawe. Zdradził też sekret swej duchowości i podał tytuł książki, która nauczyła go ufać Panu Bogu. To właśnie w tej postawie ufności przyjął też decyzję konklawe. Wziąłem głęboki oddech i powiedziałem: „Oto jestem, Panie, to Ty dowodzisz, Ty poprowadzisz”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Wiara

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Presja ma sens. Prokuratura zmienia termin przesłuchania...

Wiadomości

Presja ma sens. Prokuratura zmienia termin przesłuchania...

Patron na czas epidemii

Niedziela Łódzka

Patron na czas epidemii

Papież: na Ukrainie konieczne jest zawieszenie broni, jest...

Leon XIV

Papież: na Ukrainie konieczne jest zawieszenie broni, jest...

Komunikat ws. reportażu

Kościół

Komunikat ws. reportażu "Ksiądz rektor i pani Emilia"...

Co prokuratura chce zarzucić dziełom o. Rydzyka?

Kościół

Co prokuratura chce zarzucić dziełom o. Rydzyka? "Nie...

Nowenna do św. Mikołaja

Wiara

Nowenna do św. Mikołaja

Kalendarz Adwentowy: Wiara pod osłoną Chwały

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Wiara pod osłoną Chwały