Doliczyła się ona 1010 bezpośrednich ataków, wydalenia z kraju 302 przedstawicieli Kościoła, przywłaszczenia przez państwo co najmniej 36 kościelnych nieruchomości oraz zakazu 16 564 procesji.
Antykościelna działalność reżimu prezydenta Daniela Ortega i jego żony, wiceprezydentki Rosario Murillo miał swój szczyt w 2023 roku, gdy odnotowano 321 wrogich działań. W br., od stycznia do lipca, było ich 32, o wiele mniej niż w poprzednich latach, co - zdaniem autorki - jest skutkiem nie tyle zmniejszenia presji wywieranej na Kościół, ile sygnałem tego, że z powodu ciągłych represji Kościół jest już niezwykle słaby i wycieńczony.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Według Moliny, nikaraguańscy duchowni żyją w przymusowym milczeniu, gdyż nie wolno im krytykować nadużyć władzy, i pod nieustanną kontrolą. Groźby policji są jasne: „Ktokolwiek zabierze głos, pójdzie do więzienia i zostanie wygnany”. Również wierni świeccy są zmuszani do milczenia poprzez stałą kontrolę.
Spośród wydalonych z Nikaragui 302 przedstawicieli Kościoła było 4 biskupów z lokalnych diecezji, nuncjusz apostolski, 149 księży, 3 diakonów, 13 seminarzystów i 132 siostry zakonne. Trwają naciski natury ekonomicznej: konfiskata dóbr, zamrażanie kont bankowych, arbitralne opodatkowanie i inne ograniczenia. Nadal działające katolickie szkoły i zgromadzenia zakonne są zmuszone do współpracy z państwem pod groźbą represji.
W takim kontekście papież Leon XIV przyjął w sobotę 23 sierpnia na prywatnej audiencji trzech spośród wygnanych biskupów: Silvio Báeza, Carlosa Herrerę i Isidora Morę. „Długo rozmawialiśmy o Nikaragui i o sytuacji Kościoła w szczególności. [Papież] zachęcił mnie do kontynuowania biskupiej posługi i potwierdził mnie jako biskupa pomocniczego w Managui” - napisał w mediach społecznościowych bp Báez.
Od rozpoczęcia w 2018 roku wielkich demonstracji przeciwko reżimowi Daniela Ortegi, Kościół katolicki w Nikaragui stał się ośrodkiem moralnego i duchowego oporu w kraju, w którym podstawowe wolności są bardzo ograniczane. Wielu duchownych zostało aresztowanych, wydalonych z kraju lub uciszonych. Najbardziej wymowny jest przypadek bp. Rolando Álvareza, kierującego diecezją Matagalpa, który został w 2023 roku skazany na 26 lat więzienia za to, że nie chciał udać się na wygnanie (ostatecznie w 2024 roku został uwolniony i wyjechał do Watykanu).