W homilii biskup przemyski wskazywał na różne aspekty Przemienia Pańskiego: - A więc pierwszorzędnym celem, który przyświecał Chrystusowi, było umocnienie apostołów, umocnienie przekonanie że ich Nauczyciel Jezus z Nazaretu jest kimś więcej, że jest Mesjaszem – wskazywał.

Drugi aspekt wskazany przez kaznodzieje to dążenie do nieba: - Po drugie, Jezus chciał ukazać przemieniając się na górze Tabor, że cel, do którego dążymy, nie jest położony na ziemi. Tym celu jest to jest niebo. Niebo, czyli rzeczywiście tak piękna, wspaniała, że zachwycony Piotr chciał tam pozostać na zawsze – zauważył hierarcha.

Opierając się na ewangelicznym opowiadaniu Arcybiskup wskazywał, że każdy wierny jest zaproszony przez Chrystusa do przemiany swojego życia: - Tak samo jak i my wracamy od spotkania z Chrystusem, związanym z Jego łaską potrzebę, aby się przemieniać, aby się przemieniać przez słuchanie słowa Bożego i także przez przyjmowanie tego pokarmu, który jest też owocem tej przemiany. Za chwilę słuchając słów przeistoczenia, będziemy świadkami przemienienia, która daje życie. Przemienienia, która polega na tym, że chleb staje się prawdziwym Ciałem Chrystusa – mówił.

Na zakończenie homilii abp Adam Szal odniósł się do nazw dzwonów poświęconych tego dnia: - nazwy tych dzwonów są symboliczne, są bardzo ważne, bo jeden z dzwonów przypomina nam o Przemienieniu Pańskim, ale są jeszcze następne dwa: jeden poświęcony Świętemu Michałowi Archaniołowi, który uczy nas i jest pomocą w walce ze złem, bo zło zagraża naszemu niebu, naszemu zbawieniu. I ostatni dzwon, ten trzeci dzwon, największy, to dzwon, który przypomina nam, że ta przemiana ma dokonywać się w naszej rodzinie. Niech błogosławiona rodzina Józefa i Wiktorii Ulmów wraz z siedmiorgiem dzieci będzie dla naszych rodzin umocnieniem. Niech głos tego dzwonu przypomina nam o tym, żeby troska o naszą rodzinę była ciągle żywa. Aby także i nasze rodziny się przemieniały, na wzór rodziny z Nazaretu, także na wzór tej rodziny z naszej Markowej – zakończył Metropolita Przemyski.