Dotyczy to również innych religii. Prawdziwy muzułmanin musi kochać innych - ponieważ taka jest po prostu religia” - , powiedziała Kabawat. Jej zdaniem, aby odbudować kraj, ważne jest zachowanie umiarkowania. „Mamy wspólną wizję lepszej przyszłości, więc odłóżmy ideologię na bok. Przy stole negocjacyjnym bierzmy pod uwagę pozytywne strony naszych różnych przekonań i dajmy priorytet Syrii”, wyjaśniła Kabawat.
„Mozaika religii”
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Minister do spraw społecznych i pracy w kierowanym przez islamistę Ahmeda al-Sharaa rządzie przejściowym Syrii, określiła swój kraj jako „mozaikę”: „Mamy około 2000-letnią historię z różnymi religiami i grupami etnicznymi w kraju. Musimy postrzegać to jako szansę” - stwierdziła Kabawat. Ta różnorodność nie powinna dzielić; „to coś, z czego możemy być dumni”. W zjednoczonej Syrii te różnice powinny być celebrowane. Kluczem do tego jest inkluzja, włączenie. Każdy powinien mówić swoim własnym językiem. „Podział kraju nie może być opcją”, podkreśliła Kabawat.
Była dyrektorka Interfaith Peacebuilding na George Mason University w Fairfax w USA, wróciła do Syrii z wygnania kilka dni po obaleniu Assada. W rozmowie z „Der Spiegel” wyjaśniła, że nigdy nie działała jako „listek figowy” i nie zrobi tego jako jedyna kobieta i chrześcijanka w rządzie syryjskim. „Każdy, kto mnie zna, wie, że nie pozwolę, by zmuszono mnie do takiej roli. Ludzie oczekują ode mnie czegoś innego”, podkreśliła syryjska polityk.
Wprawdzie jest jedyną przedstawicielką chrześcijańską, ale postrzega siebie przede wszystkim jako Syryjkę. Przyznała, że nie jest zadowolona z bycia jedyną kobietą w rządzie: „staram się angażować więcej kobiet do udziału w procesach podejmowania decyzji”.