Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Dlaczego organy?

Fragment prospektu organowego z bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie

Adam Szewczyk

Fragment prospektu organowego z bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie

„W Kościele łacińskim należy mieć w wielkim poważaniu organy piszczałkowe jako tradycyjny instrument muzyczny, którego brzmienie ceremoniom kościelnym dodaje majestatu, a umysły wiernych podnosi do Boga i spraw niebieskich” (Sacrosanctum concilium, 120).

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten cytat z Konstytucji o Liturgii świętej, wykorzystywany w wielu pochodnych dokumentach Kościoła traktujących mniej lub bardziej bezpośrednio o liturgii, jest dość wymowny. Jednak raczej na poziomie pewnej ogólności. Coraz trudniej dziś o kapłana – z wyjątkiem zajmujących się muzyką kościelną zawodowo – który potrafiłby to szerzej rozwinąć, uzasadnić. Podobnie jest pośród sporej grupy organistów. Rozczarowuje chwilami w tym zakresie także najnowsza instrukcja Musicam sacram, traktująca miejscami o organach na podobnym poziomie ogólności. Kościół podkreśla tradycję wykorzystania tego instrumentu jako najbardziej właściwego pod względem brzmienia w czasie kościelnych ceremonii i przydającego im majestatu. Z drugiej strony mamy eklektyczny wysyp akompaniatorów liturgicznych (zespołów lub pojedynczych instrumentalistów), którzy w nurcie ostatniej posoborowej odnowy pojawili się na stałe w wielu kościołach. Jedni widzą w tym niekonwencjonalne urozmaicenie wzbogacające przebieg liturgii, inni – zamach na jej sacrum.

Akompaniamenty organowe zapisane są w układzie czterogłosowym. Brzmi to bardzo klasycznie i dostojnie. Taka muzyka, bogata harmonicznie, z piękną melodią jest odpowiednia do sprawowania liturgii, gdyż zbliża do sacrum, do piękna, wspomaga w modlitwie, pozwala na wyciszenie.

Podziel się cytatem

Zatem, dlaczego organy? Dlaczego właśnie ten instrument w Kościele? Balansując pośród mnóstwa opinii zwolenników, jak i przeciwników wykorzystywania do muzycznego akompaniamentu innych instrumentów niż organy, spróbowałem przyjrzeć się temu głębiej. O zabranie głosu w tej sprawie poprosiłem specjalistów – znawców muzyki kościelnej, wykładowców, a także organistów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kierując do nich pytania, uwzględniałem, czym zajmują się na co dzień, czyli owo swobodne poruszanie się po obszarach artystycznej wrażliwości i chęć dzielenia się swymi doświadczeniami z adeptami sztuki organowej.

Król instrumentów

Dr Alicja Delecka-Bury, pracownik naukowo-dydaktyczny szczecińskiej Akademii Sztuki, muzyk kościelny, dyrygent i także organistka, traktuje rzecz wieloaspektowo. „Organy – podkreśla – nazywane są królem instrumentów, który pod rękami (i nogami) dobrze wykształconego wirtuoza zabrzmi jak cała orkiestra. Organy mogą mieć wiele różnych brzmień. Tylko na organach można zastosować odpowiednią rejestrację (tak nazywa się odpowiedni dobór głosów – tak jakby instrumentów) dostosowaną do okresu liturgicznego lub do akcji liturgicznej, czyli części Mszy św.

Reklama

W radosnym okresie Chwała na wysokości może zabrzmieć z fanfarami, z miksturą, głośno i radośnie, a w okresie pokutnym, wykonane zostaną delikatne kantyki na głosach fletowych. Ta wielość instrumentów w jednym, pozwala oprócz wykonywania muzyki instrumentalnej, zróżnicowanej, właściwie stosować odpowiednie rejestry do akompaniowania do śpiewu solowego, np. przy psalmie responsoryjnym, lub do śpiewu wszystkich wiernych w kościele. Możliwość stosowania nisko brzmiących rejestrów, znajdujących się w klawiaturze nożnej, pozwala na odpowiednie akompaniowanie i „trzymanie w rytmie” właśnie grą organisty, a nie jego śpiewem. Akompaniamenty organowe zapisane są w układzie czterogłosowym. Brzmi to bardzo klasycznie i dostojnie. Taka muzyka, bogata harmonicznie, z piękną melodią jest odpowiednia do sprawowania liturgii, gdyż zbliża do sacrum, do piękna, wspomaga w modlitwie, pozwala na wyciszenie”.

Najważniejszy instrument

Z kolei dr Łukasz Popiałkiewicz – muzyk, dyrygent, pedagog na Wydziale Edukacji Muzycznej Akademii Sztuki w Szczecinie, a także dyrektor Studium Organistowskiego w Szczecinie oraz prezes zarządu Stowarzyszenia „Pro Musica Sacra” i również organista, na tak postawione pytania stosuje odwrócony i otwarty sposób odpowiedzi, wzbudzając w rozmówcy/czytelniku potrzebę zastanowienia się nad ich wymową, jak i osobistym stosunkiem odbiorcy do tematu. „Dlaczego organy? – snuje odpowiedź dr Popiałkiewicz. – Może dlatego, że tak nakazuje Kościół. Może dlatego, że ich brzmienie jest podobne do głosu ludzkiego, a ów jest najważniejszym instrumentem w liturgii. Może dlatego, że taka jest tradycja, kultura. Może dlatego, że inne instrumenty istnieją także w muzyce świeckiej, a organy prawie w ogóle. Może w końcu dlatego, że jeden instrumentalista może grać tak głośno, jak cała orkiestra. Zgadzam się, że dokumenty kościelne o muzyce mówią ogólnie i pozostawiają wiele możliwości interpretacyjnych, ale tak jest nie tylko w muzyce. Jednak jako muzyk nie czuję, aby moje zdanie było dla Kościoła ważne”. Może dziwić to minorowe zakończenie wypowiedzi, jednak wiedząc, jak wytrawnym znawcą tematyki jest dr Popiałkiewicz i z jaką pasją traktuje swój zawód, wiem, że bardziej ubolewa nad ogólną kondycją troski w Kościele o poziom muzyki w liturgii.

Reklama

Niecodzienna podróż

Niecodzienną podróż do okazałego wnętrza organów zafundował mi Czesław Matuszewski, emerytowany organista i wciąż aktywny organmistrz. Dzięki niemu miałem okazję zapoznać się z budową i zasadą działania tego ogromnego i skomplikowanego instrumentu.

Mój przewodnik po „pokojach” wnętrza organów w sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie cierpliwie i z ogromną pasją dzielił się swą wiedzą, muzycznym i konserwacyjnym doświadczeniem. „Grać na organach – z uśmiechem mówi p. Czesław – to jakby grać na orkiestrze. To instrument delikatny i czuły, o który należy ciągle dbać, by odwdzięczył się właściwym, czystym brzmieniem”. A jest naprawdę o co dbać. Ponad 3 tys. piszczałek – od około 20-centymetrowej cieńszej od ołówka, do ponad 6-metrowych, majestatycznie wypełniających prospekt, systemy traktury, mechanizmy powietrzne… Przyznam, że w trakcie tej wycieczki „po organach” poczułem się, jakbym przechodził między muzykami orkiestry symfonicznej, którymi w tym przypadku z pewnej odległości dyryguje organista. Zacząłem pełniej rozumieć, w czym tkwi nieporównywalna z innymi instrumentami potęga i majestat organów.

Ze zrozumiałych względów artykuł zawiera tylko najistotniejsze dla poruszanego tematu fragmenty wypowiedzi rozmówców. Wybija się z nich obraz postrzegania organów jako instrumentu porównywanego do wielkiej orkiestry. Wszyscy to podkreślali i w sumie nie sposób zaprzeczyć temu wyobrażeniu. Przy tym wszystkim warto pamiętać, czemu ma służyć akompaniament podczas liturgii. Chyba tylko wtedy rozwiane będą mogły zostać wszelkie wątpliwości, czy organy są właściwym instrumentem w Kościele.

Podziel się:

Oceń:

+5 0
2020-03-18 11:00

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Życzenia bp. Gregera dla muzyków kościelnych

PB

Życzę, aby wstawiennictwo Świętej Patronki było inspiracją, dawało nowe pomysły, ciekawe inicjatywy i siły do ich realizowania – powiedział bp Piotr Greger, przewodniczący Podkomisji ds. Muzyki Kościelnej z okazji wspomnienia św. Cecylii. Obchodzimy je 22 listopada.

Więcej ...

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

wikipedia.org

Więcej ...

Watykan: papież przyjął abp. Urbańczyka

2024-04-20 13:25

Episkopat News

Ojciec Święty Franciszek przyjął dziś rano na audiencji Jego Ekscelencję ks. abp. Janusza Urbańczyka, arcybiskupa tytularnego Voli, nuncjusza apostolskiego w Zimbabwe, wraz z członkami jego rodziny - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Jezu, uczyń serce moje miłosiernym tak, jak Twoje

Wiara

Jezu, uczyń serce moje miłosiernym tak, jak Twoje

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach...

Kościół

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach...

Święty ostatniej godziny

Niedziela Przemyska

Święty ostatniej godziny

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....