Reklama

Turystyka

Maltański klejnot

Konsorcjum Polskich Biur Podróży

Kogo i czym może zachwycić Malta? Jest wiele odpowiedzi na to pytanie, ale w każdej będą oddech bryzy, błękit morza, za potężnymi murami pojawią się rdzawe zbroje joannitów, połyskujące w promieniach słońca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z okna samolotu widać zarys wyspy. W dzień wygląda z góry niemal jak dzielnica miasta, dominuje żółtawy odcień zabudowy na tle błękitów nieba i wody. W nocy błyszczy światłami jak metropolia. Na Malcie jestem po raz drugi, ale znam ją z opowieści od dzieciństwa. Jeden z moich starszych braci, Janek, osiedlił się tam dawno temu, jeszcze w czasach PRL-u. Poznał Maltankę, Aurelię, ożenił się. Teraz ma tam dom, dorosłego już syna, Johna, absolwenta tutejszego uniwersytetu w stolicy Valletcie (tutaj to jest coś, oznacza dobry angaż). Kiedyś na Malcie było biedniej, nie było pracy, ludzie emigrowali za chlebem. Teraz stała się bardziej znana i chętnie odwiedzana, choć wciąż jest na dorobku. Coraz więcej tu Polaków; spotykam ich w hotelu, na plaży, jest tu też polski konsulat, sklep z kiełbasą i ptasim mleczkiem Wedla (w euro jakoś drożej...). Terytorium państewka tworzą położone w centrum Morza Śródziemnego trzy wyspy: Malta, Gozo i Comino. Malta to inaczej melita, czyli miód. Tę nazwę nadali starożytni Grecy, z powodu wyśmienitych wyrobów miejscowych pszczół. Rzeczywiście, trochę tu jak w ulu – mnóstwo turystów, przy których pracowicie uwijają się tubylcy. Wszędzie pełno ludzi z całego świata, a wokół krążą duchy rycerzy.

Powiew historii

Rycerze św. Jana przypłynęli tu z Rodos. Tam byli już Turcy. Nic nie dało się zrobić. Cesarz dał im Maltę jako lenno. Wyspa wydawała się okropna – mała, skalista, nieurodzajna. Rozpoczęli budowę ogromnych murów, portu. Na Malcie wyrosły wspaniałe pałace i kościoły. Joannici przetrzymali wielkie oblężenie Malty przez Turków w 1565 r., ale wszystko musieli zostawić, kiedy na wyspę przybył Napoleon, a po nim Anglicy. Dziś to Maltańczycy z uśmiechem sprzedają historyczne atrakcje turystom z Wielkiej Brytanii i Kontynentu. Duchy rycerzy – jak mogłem się przekonać – są tu jednak obecne. Bynajmniej nie przed pałacem Inkwizytora. Czasy się zmieniły i wyspa tętni radością. Rycerze po prostu są ważną częścią komercyjnego show. Taki miejscowy koloryt – rycerze-pamiątki, zbroje w muzeach – wszędzie ich pełno... Z trzech wielkich zakonów rycerskich tylko ten, osiadłszy na małym terenie, pozostawił po sobie tak wiele. Co znaczą dzisiaj dla Francji templariusze, a dla Niemiec Krzyżacy? Na Malcie spuścizna zakonników to eldorado.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Tradycjonaliści

Rzeczywistość bardziej współczesną stworzyli tu Brytyjczycy. – Żeby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć, po której stronie jest kierownica w samochodzie – mówi mój brat. U niego w domu rozmawia się po angielsku (to oficjalny, obok maltańskiego, język na Malcie), językiem maltańskim porozumiewają się Aurelia z Johnem. Jedzenie też niekoniecznie jest maltańskie. Daniem narodowym – królikiem – rozkoszują się raczej rzadko. Mnie przypadły do gustu ryby (m.in. dorada), cukinia (qara’bali) i mqaret – ciasteczka serwowane na ciepło, nadziewane farszem z daktyli i przyprawione anyżkiem. Jeszcze chleb; na Malcie jest wspaniały – miękki i chrupiący.

Maltańczycy są gościnni jak Polacy. Ale to niejedyne podobieństwo. Ich barwy narodowe to także biel i czerwień. Malta wchodziła do Unii Europejskiej w jednej grupie państw z Polską. Tylko tyle? Jest jeszcze katolicyzm. Kwitnie tu pobożność maryjna. Gdy jedziemy ulicami Malty z grupą przyjaciół z Polski, spostrzegamy, że przy wielu domach są kapliczki (posesje mają swoje nazwy, głównie od imion pań domu). Tylko święta nie są obchodzone tak jak w Polsce. – W Wigilię idziemy do restauracji, a w Boże Narodzenie do rodziny – informuje Janek. Na drzewach dojrzewają pomarańcze. Święta bez śniegu... Czyżby kolejne podobieństwo?

Dla katolika żelaznym punktem zwiedzania jest barokowa konkatedra św. Jana w centrum Valletty. Jej wnętrze wiele mówi o bogactwie arystokracji zachodu Europy. Stąpa się tam po grobowcach wielkich mistrzów zakonu (jednym z nich był la Valette), a w górze pysznią się freski ilustrujące sceny z życia św. Jana Chrzciciela. To patron kawalerów maltańskich. W muzeum katedralnym wzrok przyciąga umieszczone w głębi sali malowidło – ogromnych rozmiarów arcydzieło Caravaggia „Ścięcie św. Jana Chrzciciela” – pełne napięcia i grozy – i tegoż pędzla niewielki, moim zdaniem cudowny, „Święty Hieronim” (odzyskany przez Scotland Yard po kradzieży). W Valletcie i sąsiadujących z nią Trzech Miastach historia jest wszechobecna. Również w średniowiecznej Mdinie, ukrytej za murami, zbudowanej jeszcze przez Arabów, przed joannitami. Jakby odrębnym światem – królestwem nowoczesności jest Sliema, gdzie błyszczą galerie handlowe, butiki, miejsca rozrywki, ekskluzywne hotele (tych na wyspie nie brakuje). Jednych ludzi interesuje właśnie to, drugich co innego – duchowość. Zarówno w stolicy, jak i na całej Malcie jest mnóstwo świątyń. Wszystkie są wiekowe. Maltańczycy słyną z gorącej wiary, którą wyrażają podczas fest z okazji odpustów. To wielkie spektakle, ludzie przebierają się w historyczne kostiumy i świętują na ulicach. Na przeciwnym biegunie emocji jest cisza groty św. Pawła w Rabacie. Apostoł Narodów zapoczątkował chrystianizację Malty i jest jej patronem. Jak pisał św. Mateusz: „Tam skarb twój, gdzie serce twoje”. Niejeden mieszkaniec skąpanej w słońcu wyspy, zajrzawszy w swe serce, mógłby tam wyczytać, że największym skarbem, prawdziwym klejnotem jest właśnie wiara.

Reklama

Wyspiarskie klimaty

– Ale tu stromo na ulicach; to w górę, to w dół, jak w San Francisco czy Lizbonie – mówię do Danusi z Gdańska, która dotrzymuje mi towarzystwa najczęściej z całej grupy. Snujemy się ospale po Valletcie. Słońce powoli zaczęło tonąć w morzu. Wieczór jest tu wybawieniem od upału. Ludzie rozmawiają w kafejkach, w zatoczkach luksusowe jachty, pełno jachtów. W bistro faceci oglądają mecz na telebimie; jeden irytuje się grą swoich pupili. Najważniejsze to mieć dobre towarzystwo. Danusia częstuje mnie lodowatą kinnie z cytryną – to miejscowy napój, zamiast coca-coli. Nazajutrz płyniemy promem na Gozo – powoli. Tak też można dostać się na pobliską Sycylię. Wyspa Gozo jest zdecydowanie prowincjonalna, dla amatorów klimatów niezmąconych szumem nowoczesności. Spodobała się Angelinie Jolie i Bradowi Pittowi (takie rewelacje krążyły po okolicy). Byli tam podczas kręcenia zdjęć do jakiegoś filmu i kupili posiadłość. Z dala od gwaru świata. W rzeczywistości trudno od niego uciec; na plażach, na wodzie tłok...

* * *

Dobrą ofertę tego wszystkiego, co można przeżyć na Malcie, przygotowało Konsorcjum Polskich Biur Podróży – Trade & Travel Company (www.pielgrzymki.konsorcjum.com.pl), firma z 28-letnim doświadczeniem w organizacji wyjazdów pielgrzymkowych na całym świecie. W ofercie Konsorcjum.pl są 8-dniowe wyjazdy pielgrzymkowe na Maltę szlakiem św. Pawła (wyloty bezpośrednie z 5 lotnisk w Polsce, ceny od 2 990 zł). Konsorcjum obsłużyło już wiele grup pielgrzymkowych, zapewniło im komfort i zadowolenie; to koncesjonowany organizator pielgrzymek, członek Polskiej Izby Turystyki oraz laureat prestiżowej nagrody „Teraz Polska”, Certyfikatu ISO 9001:2000 i wielu innych nagród.

Podziel się:

Oceń:

2016-10-12 08:50

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Kujawska Jerozolima

wikipedia.org

Znane, choć ukryte na uboczu, i te mniej lub zupełnie nieznane, na które natrafiamy przypadkiem podczas wakacyjnych wypraw. Polskie sanktuaria przy bocznych drogach. Poświęcamy im tegoroczny cykl wakacyjny, który zaprowadzi nas do wielu malowniczych zakątków Polski.

Więcej ...

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Więcej ...

Abp S. Budzik: dialog Kościołów Polski i Niemiec jest na najlepszej drodze

2024-04-25 16:33

Episkopat News

„Cieszymy się, że nasz dialog przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze, wzajemnym zrozumieniu i życzliwości. Mówiliśmy także o różnicach, które są między nami a także o niepokojach, które budzi droga synodalna” - podsumowuje abp Stanisław Budzik. W dniach 23-25 kwietnia br. odbyło się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania był metropolita lubelski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Wiara

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Współpracownik Apostołów

Święci i błogosławieni

Współpracownik Apostołów

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

Kościół

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim