Reklama

Świat

Amakuru – jak się masz?

Płótna sprzedawane w Amakuru są malowane woskowymi farbami, produkowanymi
w Rwandzie

Mateusz Wyrwich

Płótna sprzedawane w Amakuru są malowane woskowymi farbami, produkowanymi w Rwandzie

W Europie Rwanda nazywana jest Szwajcarią Afryki. Skłaniają do tego niezwykle zielone i urodzajne tereny kraju. Jak można przeczytać w reklamach biur turystycznych, Rwanda to kraj tysiąca wzgórz, prawdziwy raj dla pasjonatów safari

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liczne zalety Rwandy reklamowane przez polskie i zagraniczne biura podróży potwierdzają posługujący tam misjonarze – ze zgromadzeń Misjonarzy Afryki (ojców białych) czy Pallotynów. Jednakże Rwanda to równocześnie kraj wielkiego ubóstwa, o czym już nie można przeczytać w folderach reklamowych. Spowodowała je przede wszystkim wojna domowa z połowy lat 90. minionego wieku, tocząca się pomiędzy dwoma największymi plemionami: Hutu i Tutsi. W jej wyniku doszło do aktu ludobójstwa: plemię Hutu wymordowało blisko milion obywateli plemienia Tutsi, czyli prawie dziesiątą część ludności. Mimo zakończonego konfliktu do dzisiejszego dnia istnieją wyraźne podziały pomiędzy plemionami.

Początki Rwandy sięgają VII wieku, kiedy to na obecnym terytorium osiedliło się plemię Twa, a następnie Hutu i Tutsi. W czasach współczesnych – pod koniec XIX wieku – Rwanda była kolonizowana przez Niemcy i Belgię, a u początków lat 60. minionego wieku odzyskała niepodległość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nieutarty szlak misji

Do Rwandy pierwsi misjonarze zaczęli docierać pod koniec XIX wieku, zaś pierwsi katolicy – w 1902 r. Polskie misje, pallotyńskie, do kraju tysiąca wzgórz trafiły w 1973 r. Jednym z misjonarzy był obecny ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej abp Henryk Hoser – z wykształcenia lekarz, który przez ponad 20 lat pełnił różne funkcje w Rwandzie. Był m.in. animatorem duszpasterstwa rodzinnego, organizatorem wielu sesji formacji apostolstwa świeckich. 5 lat po swoim przybyciu założył w stolicy Rwandy, Kigali, ośrodek medyczno-socjalny.

Na ziemiach polskich pallotyni pojawili się na początku XX wieku. Dziś posługują w kilkudziesięciu miastach, na świecie zaś – w krajach Afryki, Azji, Ameryki i Oceanii. Przed kilku laty powołali w Warszawie Pallotyńską Fundację Misyjną Salvatti.pl, która działa na rzecz pomocy krajom afrykańskim. Jak można przeczytać na stronie fundacji, zajmuje się ona m.in. niesieniem pomocy ludziom nękanym przez ubóstwo, wojny i klęski żywiołowe oraz „wspomaga finansowanie edukacji pallotyńskich kleryków w Afryce. Angażuje się w budowę nowych obiektów duszpasterskich, edukacyjnych i medycznych. (...) Ideą fundacji jest pozyskiwanie funduszy nie tylko w kręgach Kościoła, ale również poza nim, by angażować wszystkich ludzi dobrej woli. (...) Fundacja nie chodzi utartymi szlakami, ale przeciera nowe, starając się odczytywać znaki czasu, które na terenach misyjnych rysują się szczególnie wyraźnie. Zgodnie z tą ideą promuje nowy styl pomagania Afryce – nie poprzez rozdawnictwo dóbr, ale przez wspieranie współpracy gospodarczej z Czarnym Lądem”.

Reklama

Dziękują Bogu, że jest dobry

Katolicyzm w Rwandzie istnieje od niespełna 100 lat. Najpierw propagowało naszą religię zgromadzenie ojców białych, później pojawili się pallotyni, którzy wkrótce założyli własne parafie. Niektóre przejęli od ojców białych. Choć katolicyzm w Rwandzie nie jest jeszcze głęboko zakorzeniony, to utożsamia się z nim już blisko 60 proc. ludzi. Bardzo widoczne jest też zaangażowanie świeckich w działalność Kościoła. Szczególnie w parafiach filialnych, dokąd misjonarze dojeżdżają co drugą, trzecią niedzielę. W pozostałe niedziele odprawiane są natomiast nabożeństwa prowadzone przez świeckich diakonów i katechistów. Oni też są szafarzami Komunii św. Rwandyjczycy traktują religię bardzo emocjonalnie i entuzjastycznie. Mocno też odbierają radość Ewangelii. Dziękują Bogu za każdy dzień. Że jest słońce, że Bóg jest dobry. Potrafią się bardzo długo modlić śpiewem, tańcem. Umieją też adorować Pana w milczeniu. Msza św. trwa tam 2-3 godziny. Jednakże – jak podkreślają misjonarze – nie do końca zostały wykorzenione stare wierzenia, szczególnie w „moc sprawczą” czarowników.

Miejsce dwóch kultur

Jednym z nowych przedsięwzięć, które w tym roku podjęła fundacja Salvatti.pl, jest otwarcie w Warszawie sklepu z oryginalnymi afrykańskimi produktami. Sklep Amakuru mieści się w centrum stolicy i jest przedsięwzięciem charytatywnym. Sprzedawane są tam nie tylko wyroby rzemieślnicze i artystyczne, lecz również kawa, herbata czy soki z afrykańskich owoców. W zamyśle pomysłodawców sklep ma stać się miejscem spotkań dwóch kultur – polskiej i afrykańskiej. Jak mówił w czasie poświęcenia lokalu abp Hoser: – Jest to miejsce także wyjątkowo ważne, bo świadczy o obecności Rwandy w Polsce. I za to należy Bogu dziękować, że możemy bliżej poznać ten kraj, tak piękny i doświadczony. To miejsce pokazuje bowiem, czym ten kraj jest poprzez swoją kulturę, poprzez swoje produkty, poprzez swój artyzm; sztukę ludową, jak również sztukę sakralną. Tu można bliżej zapoznać się też z kultem Matki Bożej z Kibeho, zwanej Matką Słowa. W Kibeho bowiem miało miejsce jedyne uznane przez Kościół objawienie Najświętszej Maryi Panny w Afryce. Dziś przybywa tam mnóstwo pielgrzymów.

Reklama

Zaopatrzenie dla warszawskiego sklepu Amakuru pochodzi od prywatnych producentów. Towar jest kupowany na bazarach i u indywidualnych dostawców. Podobnie jest z wyrobami artystycznymi – sztuki ludowej czy sakralnej. Płótna sprzedawane w warszawskim sklepie są malowane woskowymi farbami produkowanymi w Rwandzie. Ich technologia nie jest jeszcze znana w Europie, jest to bowiem pilnie strzeżona lokalna tajemnica. W sklepie można też kupić koszyczki używane do owoców, do naczyń. W takich naczyniach wierni przynoszą dary do kościoła. Nie wszędzie bowiem w Rwandzie zbiera się na tacę – nierzadko kapłan otrzymuje dary w naturze.

W warszawskim sklepie sprzedawane są produkty głównie z Rwandy, z fundacją współpracują bowiem ludzie, którzy przez jakiś czas mieli kontakt z pallotynami – czy to świeccy, czy misjonarze.

– Idea sklepu zrodziła się podczas podróży po Europie Zachodniej, gdzie sklepów charytatywnych jest bardzo dużo – mówi Monika Mostowska, pomysłodawczyni sklepu i wiceprezes fundacji Salvatti.pl. – Niekoniecznie są to sklepy wspierające Afrykę, ale najczęściej konkretne dzieła, np. na rzecz chorych dzieci czy osób starszych. My, dzięki pieniądzom uzyskanym ze sprzedaży, wspieramy dzieła afrykańskie, projekty zapoczątkowane czy to przez misjonarzy, czy przez miejscowych. Postanowiliśmy otworzyć sklep z produktami afrykańskimi z dwóch powodów: bo jest to coś nowego w Polsce, a poza tym Europa jest taka szarobura pod względem ubiorów. W Afryce zaś jest bardzo kolorowo, dlatego afrykański sklep może przyciągać różnorodnością barw. Zresztą już przyciąga. Zarówno swoją egzotyką, jak i produktami, których nigdzie indziej nie można znaleźć. Pomysł sklepu zrodził się też z tego powodu, że misjonarze przywozili różne rzeczy otrzymane jako podarunki. Zazwyczaj służyły one później za dekoracje w naszych domach, w zakonie czy na plebaniach. Zauważyliśmy, że budzą ogromny zachwyt u innych, dlatego pomyśleliśmy, że mogą zainteresować Polaków. I tak też się stało. Sklep funkcjonuje od końca lutego, a wiele produktów już się wyprzedało. To znaczy, że właściwie odczytaliśmy znak czasu, którym jest próba nawiązania relacji handlowych z Rwandą. Bo to była taka nasza nowa myśl, by pójść o krok dalej w działalności misyjnej. Żeby nie tylko dawać, ale też pomagać... kupując od nich przysłowiową rybę.

Podziel się:

Oceń:

0 0
2016-05-04 10:33

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Caritas Polska otrzyma ponad 700 tys. zł od sieci sklepów Biedronka

Na początku września klienci Biedronki mogli włączyć się w nową odsłonę akcji „Gang Świeżaków 2”, zatytułowaną „Codziennie możemy zrobić coś dobrego”.

Więcej ...

W świetle Eucharystii, w ciszy konfesjonału - paulini i Jasna Góra

2024-03-28 10:33

Karol Porwich/Niedziela

Patriarcha Zakonu Paulinów św. Paweł z Teb przez wielu skazany na śmierć głodową na pustyni, doświadczył Bożej troski i był z Bożej Opatrzności karmiony chlebem. Dziś prawie pół tysiąca paulinów każdego dnia Chlebem Eucharystycznym karmi ludzi na 4 kontynentach. W sercu Zakonu na Jasnej Górze żyje ponad 70 kapłanów. Misję tego miejsca i posługujących tu paulinów, wciąż określają słowa św. Jana Pawła II, że „Jasna Góra to konfesjonał i ołtarz narodu”. Sprawowanie Eucharystii jako centrum życia całej wspólnoty i pracy apostolskiej paulinów wpisane jest w ich zakonne konstytucje.

Więcej ...

Nuncjusz Apostolski w Wielki Czwartek: Każdy dobry uczynek względem drugiego człowieka jest posługą mycia nóg

2024-03-29 08:56

Episkopat news

Każdy dobry uczynek względem drugiego człowieka - zwłaszcza cierpiącego i tego, który nie cieszy się wielkim poważaniem - jest posługą mycia nóg. Do tego właśnie wzywa nas Pan: uniżyć się, nauczyć się pokory i odwagi dobroci - mówił Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi w homilii Mszy św. Wieczerzy Pańskiej, której przewodniczył w Sanktuarium Narodowym św. Andrzeja Boboli w Warszawie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem...

Wiadomości

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem...

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

Kościół

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną...

Wiara

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną...

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Kościół

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Wiara

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Komisja Liturgiczna: apel do kapłanów o wygłaszanie...

Kościół

Komisja Liturgiczna: apel do kapłanów o wygłaszanie...